@Cichy @Cender @Ariel
Generalnie Panowie macie racje jeżeli chodzi o to, że najlepiej by Zeus grał rolę tylko jako dowódca ale niestety AI ma zbyt dużo ograniczeń, nie jest w stanie dokonywać precyzyjnych czynności, przejazdów, ataków i czasem po prostu nie da się inaczej niż przejąć kontrolę. Tutaj szczególnie się kłania to, iż w walce Aiki dostają srogiego pierdolca, i mają tendencje do pokazywania Zeusowi cyfrowego środkowego palca gdy ten wskaże im jakiś waypoint. AI też nie jest w stanie poprawnie korzystać z posiadanego sprzętu itp itd. No i jeszcze jednostki których bazowe AI jest totalnie głupie jak AI pilotów samolotów.
Tak, zgadzam się, iż akcja ze śmigłami wyszła bardzo krzywo - imho takie środki najlepiej wykorzystać w naprawdę ostry sposób, a nie tylko jako straszaki/elementy tła.
Ale jak Maras wspomniał - de facto musimy opracować pewien kanon Zeusowania, i teraz wiemy, jak używać śmigieł.
Tutaj jest szczególnie kwestia by odnaleźć balans pomiędzy ostrożnością wobec graczy (czyt. nie zabijania ich) a ciśnięciem ich. Balans pomiędzy strzelaniem na wiwat nad głowami niczym w CoDzie a wykorzystywaniem okazji do wrzucenia granatu do okopu pełnego rannych z medykami (strasznie byliście zbici w kupę momentami Panowie. Naprawdę, jeden granat czasami wystarczył by by wybić 1/4, a drugą ćwiartkę poważnie ranić. Pewnie normalnie tego nie widać ale z perspektywy Zeusa waliło to strasznie po oczach).
Sam po tej misji mam wiaderko wniosków, które ze Sztabem przegadam i najpewniej na kolejnej takiej rozgrywce zobaczycie postęp i polepszenie tych rozgrywek.
do