Kenny
-
Liczba zawartości
19 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez Kenny
-
-
-
To i tak nie jest najgorsze. Jakieś 6-7 lat temu spotkaliśmy na poligonie w Gdańsku jakichś dzieciaków (tzn. mniej więcej moich rówieśników pewnie, ale strzelałem się wtedy z dużo starszymi ludźmi) co strzelali się...bez okularów. Po upomnieniu stwierdzili, że robią tak, bo okulary głupio wyglądają, dlatego ich nie noszą
Dobrze, że giwery mieli raczej z gatunku plastik-fantastik, bo inaczej pewnie szybko musieliby się przerzucić na pirackie klimaty 
-
Przekonałeś mnie, gra zakupiona i się pobiera
Dołączam się do grona chętnych do wspólnego grania, sugeruję się pododawać na Steam: Panzerwafel, avatar jak na forum. -
Kurcze, muszę przyznać, że połączenie tego, co jest na tych filmikach i mega atrakcyjnej ceny na Steamie, bardzo mnie 7DtD zaciekawiło.
Powiedz mi tylko kilka rzeczy:
1. Optymalizacja - czy gra chodzi w miarę płynnie i na jakiej klasy sprzęcie?
2. Wielkość świata i ilość graczy - czy ciężko jest kogoś spotkać? Zakładam, że grupy nie są mega OP, lub przynajmniej mega dokuczliwe, skoro coś takiego zarzucasz Rust, a tak mocno polecasz 7DtD.3. Ile jest miast? I czy, podobnie jak w innych grach, to właśnie one są najbardziej niebezpiecznymi miejscami w grze?
4. Jak wygląda komunikacja między graczami? Jest jakaś głosowa, czy tak sobie?5. Jak ma się sprawa z ilością dostępnych serwerów?
6. Czy owoce naszej demolki (np. zniszczone domy) są trwałe, czy poszczególne konstrukcje się odnawiają?
Pewnie byłoby ich więcej, ale w sumie resztę chyba mogę wyczytać lub wypatrzeć w gameplayach
-
Rust z założenia jest źle zrobiony, bo skaluje się bardzo silnie w przypadku grania w większych składach. Do tego próby jakiekolwiek balansu powodują jeszcze gorsze efekty. Np. z explosives tak robili, że zamiast je produkować przenieśli do zrzutu, żeby duże ekipy nie owniły tych mniejszych. Rezultat był taki, że te małe grupy dostawały jeszcze większy łomot, bo zrzuty były kontrolowane tylko przez grupy. Grupy nie miały 50 ładunków, ale miały ich 5 a inni w ogóle.
Akurat konieczność dobierania się w grupy jest dla mnie in plus, problem z ówczesnym Rustem był taki, że mapa była mała, serwer niekoniecznie pełny, a więc grupy bardzo łatwo wchodziły sobie w drogę, przy czym oczywiście wygrywała większa, lepiej wyposażona. Tak naprawdę na rajd po loot z całej mapy wystarczyło zawsze jakieś 20 minut, dlatego tutaj zdecydowanie wygrywa DayZ - tutaj prawdopodobieństwo kontaktu jest mniejsze i przez to nierzadko mniej spodziewane. No, ale ówczesna mapa w Rust to jakieś 10% zakładanej, więc do bety (o której na razie nie ma za bardzo mowy) dużo jeszcze może się zmienić. Na pewno skończą się niezniszczalne budynki, bo poza C4 powstaną pewnie mechanizmy, które pozwolą je burzyć na inne sposoby, spodziewałbym się też więcej możliwości budowy. Potencjał według mnie jest, tylko jeszcze trochę czasu minie, zanim zostanie wykorzystany.
Kurde, zastanawiam się nad tym DayZ SA - w darmowe o dziwo już mało kto z moich znajomych tnie, poza tym rzekomego przenoszenia danych między serwerami nie doświadczyłem. No, ale tak czy inaczej, najpierw niech dotrze do mnie nowy sprzęt
-
Strasznie śmierdzi Minecraftem - tak ogólnym pomysłem, jak i światem zbudowanym z bloków...tyle, że Minecraft wychodzi taniej i dużo więcej oferuje (bo jest już pełną wersją, nie pre-alphą). Jedyny problem MC to nadmiar dzieciarni na serwerach, ale tak to mamy do czynienia z klonem w trochę lepszej oprawie...
-
To, że DayZ jest wciąż mocno niedokończonym EA to mnie nie odstrasza - gorzej, że nie wiadomo, czy kiedykolwiek doprowadzą go do ładu, a z drugiej strony, jak doprowadzą, to pewnie cena skoczy.
O kompa się chyba nie będę musiał martwić, akurat jestem w trakcie upgrade'u i przychodzi do mnie coś takiego:
System: Windows 8.1 x64
Procek: Intel i5 4460 3x3,2GHz
Grafa: Gigabyte R7 265 2GB OC (wersja z podniesionym taktowaniem)
RAM: 8GB DDR3 Kingston
System postawiony na osobnym SSD.
Zdaję sobie sprawę, że komp do ArmA a komp do gier to dwie, różne kwestie, ale jakoś sobie powinien poradzić.
-
No generalnie prawda, zakup planuję i tak, chociaż widzę, że z osiągnięciem fazy beta mogą się nie wyrobić do końca roku. Do tego przyszłe odejście Deana Halla - no właśnie, nie wiem, czy się w to pakować - i czy ewentualnie zdążę z wyprzedażą (na której DayZ jest, jak mniemam, do jutra).
Rust akurat fajny, tylko wciąż sporo nad nim pracy, m.in. nad poziomem trudności (już poza oczywistościami). Jak grałem na polskim serwie, to wipe nic nie dawał - w ciągu 1 dnia największe grupy i tak były już tak pobudowane, że nic się nie zmieniało, a to źle, bo bardzo szybko robiło się nudno. Fajnie też, że twórcy nie zamierzają (już) robić z tego kolejnej "zombie apokalipsy", a obrać własny kierunek.
-
Czy będzie na SS to bym się zastanawiał, bo to mało strategiczne umieszczać bestsellera na wyprzedaży (pomijając PR, który Steam akurat ma nienajgorszy), poza tym gra raczej będzie drożeć wraz z wykończeniem. Aczkolwiek siano i tak dopiero się pojawi, więc jak będzie, to miło - może akurat po ewentualnie obniżonej cenie mi styknie
EDIT: O, akurat jest na wyprzedaży...ale szału nie ma, 20.39 a 24 Euro to nieduża różnica.
-
Tak z ciekawości: jak wygląda optymalizacja w stosunku do DayZ z A2? Lepiej, gorzej, tak samo?
I czy ogólnie da się już grać na tyle, by nie żałować zakupu, czy na razie odłożyć go w czasie i poczekać, aż chociaż status bety osiągnie?
-
Filmik z "Żołnierzy Wyklętych" - naprawdę kawał dobrej inscenizacji. Osobiście bardziej trafia do mnie właśnie taka forma, niźli bardzo popularne pokazy z narratorem w tle. I nie widać ograniczeń w przydziale amunicji, co czasami przy większych rekonstrukcjach psuje efekt
Szkoda, że moja grupa na uczestnictwo w inscenizacjach niestety nie ma co liczyć - Faludża w Polsce niestety za mało popularna. No i M16A4 na ślepaki ciężko dostać Co do rekonstrukcji z czasów dawniejszych - myślę, że jak najbardziej. Środowisko rekonstuktorskie nie jest aż tak wielkie, żeby móc tutaj wybrzydzać, a w każdych czasach jest coś ciekawego
-
1
-
-
Osobiście jestem zwolennikiem kupowania używanych replik. 460zł za AK od Cymy to całkiem sporo, na komisie na WMASG dorwiesz za pół ceny i nierzadko coś już jest wymienione, np. gumka HU, co jest pierwszym i w zasadzie koniecznym (nawet przy markowych replikach) tuningiem. Ze względu na to, że te kałachy są w zasadzie pancerne, to nie masz co się bać, że kupisz uszkodzony (wewnętrznie, bo stan na zewnątrz ocenisz po zdjęciach), ani że za chwilę Ci padnie. W związku z tym niepotrzebna jest Ci więc gwarancja, za którą słono płacisz kupując nową replikę.
Co do samego modelu, to jak wspomniałem - AK od Cymy są raczej pancerne, ale jest parę rzeczy, które na pewno powinieneś wymienić dla zwiększenia osiągów. Po kolei:
1. akumulator: ten chiński co go dają z giwerą to nawet śmiech na sali nie jest - od razu zainwestuj w jakieś porządne LiPo, np. Turnigy (tanie i dobre) + koniecznie ładowarkę z balanserem. Mają na GF.
2. gumka hop-up: najlepiej na Systemę Energy lub białą Guardera.
3. lufa na precyzyjną: również polecam Systemę (najlepszy stosunek jakość/cena), średnica 6,04mm - wystarczy, by poprawić znacząco osiągi, ale i nie zacinać się od najdrobniejszego kurzu
4. Teflon-fix: poczytaj o tym, bardzo prosty i często owocny zabieg
5. używaj dobrej jakości kulek: może to i nie tuning, ale ma ogromne znaczenie. Polecam firmy: G&G, 5.95 oraz dość nowe na rynku Dum-dumy. Nie zacinają się nawet w bardzo precyzyjnych lufach i dobrze trzymają tor lotu.
Oczywiście są to rzeczy, które śmiało możesz zrobić samodzielnie bez utraty ewentualnej gwarancji. Wydaje mi się, że jakbyś chciał grzebać w GB repliki to nie zadawałbyś pytań tutaj, więc tego Ci nie proponuję
A - odCo do estetyki giwery, to się za bardzo nie wypowiem - kwestia gustu. Bylebyś się w CM.028S nie pakował, bo się kolba łamie od grawitacji. Tego modelu to, na szczęście, nie dotyczy,
-
-
Ruskie to w sumie kosztowna impreza - wiem coś o tym, bo sam kilka dobrych lat spędziłem z Kałachem i we Florze. Tyle, że 5 lat temu ciężko było dostać Florę (zwłaszcza w małych rozmiarach), a teraz masz sklepy, w których dostaniesz niemal dowolny sprzęt - jedyną zaporą są właśnie ceny. No i trochę trudniej też o świeże materiały, na których można bazować. Mniej zdjęć, książek itd. niż dla większości formacji zachodnich.
Grupa w której działam rekonstruuje żołnierzy 3. batalionu 1. dywizji Marines z okresu II bitwy pod Faludżą, 9-16.11.04. W tej chwili liczymy 11 osób (było 12, ale jeden człowiek stwierdził, że reko go nie bawi i zostaje przy ASG), brakuje nam 2 osób do liczebności docelowej, czyli pełnej drużyny.
Tutaj nasza strona na FB: https://www.facebook.com/korpusMarines?fref=ts - lajki mile widziane, przydadzą się nam
A tutaj nasze ostatnie większe osiągnięcie, czyli film:
- stylizowany na oryginalne footage z Faludży, aczkolwiek wszystko nagrywane było spontanicznie, bez dopracowywania, poprawiania itd.Generalnie działamy w Gdańsku, ale pojawiamy się co roku na sierpniowym zlocie w Bornym, a w tym roku także w Gostyniu, czyli zlocie nieco bardziej prestiżowym
Poza ładnym wyglądaniem na fotkach organizujemy też wewnątrz ekipy tzw. recony (czyli w praktyce marsze na orientację z różnymi zadaniami i w pełnym oporządzeniu), oraz uczęszczamy na MilSimy.
Ciekawe jest to, że grup rekonstruujących współczesne jednostki nie jest wcale w Polsce zbyt dużo, nawet tych jankeskich, o dziwo.
-
3
-
-
Cóż, to akurat nie wódka, ale flary sygnałowe. Niemniej i tak śmiechłem
Zabawną ciekawostką jest jednak, że poprzednia generacja rosyjskich mundurów (standardowych, we Florze) nie posiadała kieszeni typu "cargo" na spodniach. Dlaczego? Podczas wojny w Afganie ówczesne sołdaty takową u spodni miały i odkryli, że idealnie mieści się do nich flaszka, co ponoć było powszechnie wykorzystywane
-
Jest już, jak widzę, wątek o ASG, które to hobby jest często powiązane z niniejszym tematem. Pójdę jednak o krok dalej - czy są wśród społeczności rekonstruktorzy jakichś konkretnych formacji z różnych okresów historii?
Wątek powstał w celu wymiany doświadczeń w tym pięknym hobby (a nuż znajdą się grupy o podobnym przedmiocie zainteresowań), pochwalenia się materiałami grupy (w końcu zdjęcia itd. to ważny element rekonstrukcji
), oraz wszelkiej innej dyskusji - ciekawostki, zloty w Polsce i zagranicą - co komu przyjdzie na myśl, byle w temacie
Żeby nie było, że robię sobie reklamę, niech pierwszym do przedstawienia grupy będzie następna osoba, która wypowie się w temacie. Dobrym zwyczajem jest, by nie odzywać się niepytanym, pochwalę się więc gdy będzie komu -
-
Imię:
[bartosz]
Data urodzenia:
[20 czerwiec 1993 - 00:00]
Chcę grać z ACC w:
[ArmA 2: CO]
Członkostwo w następujących grupach świadczy o mojej umiejętności gry zespołowej:
[Należę do grupy rekonstrukcyjnej 3B1M Thundering Third, która zajmuje się rekonstrukcją 3. batalionu 1. dywizji Marines z okresu II bitwy o Faludżę (9-16 listopada 2004r.), z którą biorę udział (także przy organizacji) w różnych manewrach - wewnątrzgrupowych, a także na MilSimach (chyba nie muszę mówić co to?). Znam więc i potrafię stosować większość fachowej terminologii i formacji.]
Moje doświadczenie z komputerową symulacją pola bitwy:
[skromne. Grałem w stare OFP i wszystkie części ArmA aż do II, tyle, że głównie w singlu. Grałem też przez chwilę w BF2 z modem Project Reality, ale niestety dość mało graczy.]
Zdecydowałem się na dołączenie, ponieważ:
[symulacje militarne, zwłaszcza przy dużej frekwencji, mają wg. mnie niesamowity klimat i bardzo chętnie w takowych uczestniczę. Niesamowicie podobają mi się akcje polegające na współdziałaniu pojedynczych FT w terenie (w działaniach typu MOUT - z racji zainteresowań rekonstrukcyjnych - szczególnie), zwłaszcza, gdy za wszelkie rodzaje wsparcia piechoty odpowiadają również żywi gracze. Do uczestnictwa w takich akcjach nie trzeba mnie namawiać]
Interesuje mnie symulowanie działań następujących rodzajów wojsk:
[Piechota]
Coś o mnie:
[student, tak więc z czasem na grę jest różnie - czasami bardzo dużo, czasami praktycznie brak. Poza rekonstrukcją Marines, od wielu lat zajmuję się też ASG. Interesuję się też muzyką (jestem gitarzystą), polityką i ekonomią (którą studiuję), na tematy te chętnie też dyskutuję Militaria kręcą mnie od najmłodszych lat - zaczęło się od patyków udających broń, z czasem ewoluowało to w przedmioty coraz bardziej przypominającą rzeczywiste egzemplarze Tytułem zakończenia dodam, że nie mogę się doczekać uczestnictwa w Waszych coopach!
PS. W A3 zapewne kiedyś się zaopatrzę, wolę to jednak poprzedzić upgradem kompa]
Osoba polecająca : Nie podano
Kliknij tutaj aby zobaczyć formularz rekrutacyjny
Jak ktoś chce profesjonalizmu to od tego są milsimy. Jedyne co, to wciry powinien dostać za palec na spuście i ostrzał na ślepo.
Książki o wojnie w Czeczenii i Gruzji.
w Hydepark
Napisano
Wojciech Jagielski, Wieże z kamienia. Bardzo ciekawa książka opisująca dość dokładnie konflikt i jego genezę od strony ludów kaukazkich (nie tylko czeczeńskiej). Sporo można się dowiedzieć nie tylko o samym konflikcie, ale też o co ważniejszych jego bohaterach (Dudajew, Basajew) i ogólnie o Kaukazie. Pozycja obowiązkowa, jeśli poważnie zgłębiać tematykę. Polecam szukać już nowszego wydania, bo jest uzupełnione o dalsze wydarzenia (pierwotna wersja wydana była w 2004. roku).