-
Liczba zawartości
384 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Odpowiedzi dodane przez KaRV
-
-
MMS Komandos umarł (niestety), ale tutaj znalazłem kilka archiwalnych artykułów, szczerze polecam.
-
-
-
22 Hospital Foods From Around The World
http://www.buzzfeed.com/ailbhemalone/hospital-foods-from-around-the-world#3vmxipa
-
-
Islamic State Spokesman Abu Mosa was reportedly killed by a Syrian airstrike.
http://www.funker530.com/is-militant-that-swore-muslim-conquest-in-america-killed-in-airstrike/Pamiętacie typa z dokumentu VICEa, który chciał zawieszać flagę IS na białym domu? Jak tak, to gościa już nie ma.
-
Jak z dzieckiem w piaskownicy z Tobą. Pytanie brzmi, czy próbowałeś skoro tak piszesz?
Czy ty poważnie liczysz na konkrety na forum internetowym? Nie istotne jest dla mnie czy mi wierzysz na słowo, ale jeszcze raz. W latach 90tych jako nastolatek miałem możliwość kupić broń. Teraz tego nie mogę zrobić tak łatwo, choć wiem(nie z gazet) że bandyci spokojnie mogą się w nią zaopatrywać
koniec
EDIT.
ta dyskusja nie ma sensu pozostańmy przy swoich stanowiskach i wszystko będzie ok. Pasuje?
-
ostatnio słyszałem o gościu z CBŚ który dostał mega wpierdy od bandytów tak, że wylądował w szpitalu, rozpoczął starania o prywatną broń palną ze względów:
na broń do celów ochrony osobistej, osób i mienia stałego, realnego i ponadprzeciętnego zagrożenia życia, zdrowia lub mienia,nie otrzymał takowego pozwolenia. dopiero nsa zmienił decyzje policji.
Jimmy poczytaj o gehennie gości którzy starają sie o broń palną do celów sportowych.. w każdym razie życzę ci wszystkiego dobrego.
dokładnie o tym pisałem.. proces
zresztą podobnie z JOWami to jest proces ze zmianą konstytucji i przemodelowaniem naszej demokracji a nie tylko JOWy.
wiem ale nie powiem!
dla bandytów to mówimy o "sklepie"
tak, jak Wyspa mówił mi że mało widziałem to w tym wypadku Rutku ty mało wiesz jak się okazuje!
-
Wpadnij kiedyś do Krakowa, tutaj to fenomen. A w innych miastach mają za to pałki, kastety i inne zabawki. Póki co piorą się po pyskach, trudno dostać przypadkiem. Ale gdyby mieli broń i strzelali do siebie z odległości... owszem, selekcja naturalna w końcu by zadziałała, ale ile niewinnych ofiar zginęłoby zanim by się powybijali?
We Włoszech to norma*, ostatnio do siebie strzelali.. i co? i nic! Państwo nie jest od tego aby uniemożliwiać porządnym obywatelom samoobronę, bo ten czy inny bandyta może zdobyć broń(która staję się w tym momencie nie legalna!). Policja jest od tego aby go wytropić i złapać. A obywatel powinien mieć możliwość samoobrony przed napastnikiem bo jak wiadomo stróże prawa zawsze są po fakcie!
*wojny kibiców
Ps. nie przekonuje mnie fakt, że u nas jest taka bieda że ten czy owy wydał by kilka tysiaków na broń(legalną) żeby potem pałaszować bezkarnie po półkach sklepowych! w szalonych latach 90tych jako nastolatek miałem kilkukrotną możliwość zakupu broni, teraz oczywiście już nie. dzisiejsi bandyci pewnie mają podobne możliwości jak ja wtedy. i statystyki typu 100 na 1,3 sztuk im w tym nie przeszkadzają!
- 1
-
świetnie tylko że ja mieszkałem 7 lat w łodzi (retkinia,górniak, bałuty <-krótki okres na limance podobno najgorszej ulicy w łodzi) w centrum bywałem często i gęsto, jakoś tak mało(w ogóle) widziałem kos, maczet itp.
Wyspa to tak jak z:
strażak.. widzi non stop wyciąganych ludzi z rozbitych aut
policjant .. widzi non stop kłótnie rodzinne
ratownik medyczny.. widzi non stop krew na rękach i zgodny w karetce
taka praca i spaczenie zawodowe!
napisz do czego jeszcze nie dorośliśmy (nóż i widelec - zaliczony, demokracja- zaliczony, własne państwo - ??)
Ps. legalna broń ma to do siebie że jest przestrzelana. typ musiałby być piramidalnym głupcem aby strzelać z legalnej broni, bądź wykorzystywać ją do przestępstwa. statystyki które przywołałeś nie rozdzielają tych przypadków.. ciekawe jak to wygląda, nie ma też informacji na temat morderstw w afekcie.
myślę, że gość który planuje np: gwałt zastanowił by się po raz drugi jeżeli wiedziałby, że istnieje duża szansa wyłapania kulki od ofiary czy od przypadkowego świadka (zresztą podobnie jak przy innych przestępstwach). nie ma co ukrywać, dla złodzieja,gwałciciela czy innego bad gaya jego własne życie jest na pewno najważniejszą wartością.
Ps2. Ja osobiście rozumiem postulat liberalizacji dostępu do broni nie jako sytuacje gdzie nasz parlament przygotowuje jedna ustawę mówiąca że każdy może mieć, tylko jako szereg ustaw/szkoleń. Od zmiany ustawy do obrony koniecznej, po szkolenia praktyczne dla każdego posiadacza czy też edukację pozytywną na temat broni choćby w liceach itp.
Ps3. Z autorem nie zgadzam się z tym że on pisze o postulacie jako czynniku obrony państwa przez obywatela,a bardziej z sensem byłaby tutaj broń długa którą raczej trudniej dokonać przestępstwa (możliwość chowania) jak i jest bardziej praktyczna w rzeczywistych warunkach przytoczonych przez autora.
@Towarzysz
umiesz liczyć licz na siebie.
mimo że zgadzam się z Kostrzewą-Zorbasem, że Rosja raczej nie wywoła 3 wojny (długo by gadać, ale analizując wojny światowe" z XIX czy XX w warunki nie są spełnione, dodatkowo potencjał Rosji do zachodu to 1:20) to jednak mimo to uważam że to Stalin miał racje mówiąc że sojusze to chce podpisywać słabszy.. jak by nas zachód oszukał/olał jeszcze raz, to co takiego wielkiego się stanie? i tak za 50 lat napiszą że to my wywołaliśmy wojne i jesteśmy odpowiedzialny za gazowanie jakiegoś innego narodu!
EDIT
Gdyby teraz tacy ludzi mieli dostać dostęp do broni palnej... zaczął bym poważnie myśleć o zmianie kraju zamieszkania...
to raczej trudno byś miał z wyborem bo według statystyk, bandy są wszędzie, a broni więcej!
-
Czeczenia i Ukraina – analogie w działaniu rosyjskich służb specjalnych
http://www.defence24.pl/analiza_czeczenia-i-ukraina-analogie-w-dzialaniu-rosyjskich-sluzb-specjalnych -
-
Pistolet w każdym polskim domu
http://gabryel.dorzeczy.pl/id,3992/Pistolet-w-kazdym-polskim-domu.html!
-
Nazistowski przekręt w Górach Sowich?
http://www.prw.pl/articles/view/37084/Nazistowski-przekret-finansowy-w-Gorach-Sowich
może kogoś interesuje taka interpretacja Riese.
-
"Polska armia może konkurować z każdym w Europie oprócz..."
http://www.wprost.pl/ar/462860/Polska-armia-moze-konkurowac-z-kazdym-w-Europie-oprocz/
-
rozwiedka bojem
-
Krążownik US Navy wpłynął na Morze Czarne
http://www.defence24.pl/news_krazownik-us-navy-wplynal-na-morze-czarne
-
-
Od III Rzeszy. Izraelczycy stworzyli strefy mieszkalne dla Palestyńczyków ala getta, mają coraz lepsze pomysły jak np. ten http://www.dailymail.co.uk/news/article-2715466/Israeli-official-calls-concentration-camps-Gaza-conquest-entire-Gaza-Strip-annihilation-fighting-forces-supporters.html a tutaj masz porównanie do Niemiec w latach '40 do Izraela teraz http://www.veteranstoday.com/2011/06/28/photo-horrors-3rd-reich-v-gaza/
Mam dla ciebie propozycję.
udało mi się przeczytać kilka/naście książek o zagładzie, zwiedziłem kilka miejsc, myślę że z tego wszystkiego najwieksze wrażenie zrobiła na mnie książka Abrahama Kajzera "Za drutami śmierci" książka ta jest w internetach. Proszę przeczytaj ją, a potem powiesz nam czy twoje porównania czy też linki maja jakikolwiek sens.
- 1
-
-
Na wesoło cz.1
Pierwszy uciekł konsul generalny NRD. Sowiecki generał dzielnie
wytrzymał atak gazowy. Został najdłużej na trybunie razem
z I sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR, Tadeuszem Porębskim.
Długo stała też wicewojewoda wrocławska Danuta
Wielebińska, ktorej pod oczami rozmazał się tusz i wyglądała
koszmarnie. Miała czarną twarz. Obok niej stał sowiecki generał.
Kiedy wybuchł ogień, musieli uciekać. Zbiegając ze schodow,
Porębski przypominał generałowi: „Towarzyszu generale, jedziemy
na prazdnik”. Prazdnik to tradycyjne suto zakrapiane przyjęcie
dla aparatu partii komunistycznej, organizowane zaraz po
pochodzie pierwszomajowym. Generał odpowiedział tylko:
„A job twoju mat’ s takom prazdnikom!”. I odjechał.
W 1983 roku Solidarność Walcząca, rozochocona udanymi
demonstracjami z czerwca i sierpnia 1982 roku, przygotowała
się specjalnie do manifestacji na 1 maja. Postanowiono powtórzyć
wariant z 1968 roku, kiedy opozycyjna demonstracja, złożona
wówczas głownie ze studentów, weszła w oficjalny pochód.
Trybuna honorowa dla komunistycznych oficjeli stała
w tym samym miejscu, co piętnaście lat wcześniej – na placu
PKWN (obecnie Legionów). Tak jak i wtedy stali tam sowieccy
generałowie.* * *
W zajezdni autobusowej MPK przy ulicy Grabiszyńskiej
z podziemiem współpracowała większość załogi. To oni tworzyli
trzon ponad pięćdziesięcioosobowej grupy, która weszła do oficjalnego pochodu na ulicy Świdnickiej. Wmieszali się między de legacje zakładów pracy i oficjalnych związków zawodowych.
ZOMO było zdezorientowane. Myślało, że to kolejny zakład pracy.
Maszerowali normalnie, jak gdyby nigdy nic. Kiedy już przestano
zwracać na nich uwagę, w jednej chwili rozwinęli transparenty
Solidarności. Milicja nie miała jak ich zaatakować. Byli
między innymi delegacjami. Kiedy zbliżyli się do trybuny honorowej,
ZOMO, które wcześniej ustawiło się za trybuną, popełniło
fatalny błąd – stamtąd zaczęło strzelać i rzucać w demonstrujących
petardami gazowymi. Grupy Wykonawcze SW były na to
przygotowane. Z zakładów Hutmen młodzi chłopcy dostali rękawice
hutnicze, które wytrzymywały bardzo wysokie temperatury.
Podbiegali do dymiących ładunków i odrzucali je w stronę
trybuny. Tam zaczęło się pandemonium. Oficjele zostali zaatakowani
gazem, a ponieważ trybuna była oklejona łatwopalnymi
materiałami, szybko zaczęła płonąć.
Andrzej Sybis z grupy MPK z Grabiszyńskiej, który walczył
pod trybuną, zapamiętał jeszcze wielką wojskową czapę, spadającą
z głowy wściekłego, załzawionego od gazu, sowieckiego generała.
Ten widok wywołał entuzjazm wśród demonstrujących.
ZOMO nie było w stanie ich zatrzymać. Część ludzi z oficjalnego
pochodu dołączyła do demonstracji opozycjonistów. Walki rozlały
się na wiele dzielnic miasta. Trzeba było ściągać komandosów
z innych części kraju. Utworzono most lotniczy z Krakowem. Samoloty
transportowe przelatywały nisko nad ulicami kipiącymi
od rozruchów. Dowożone nimi posiłki wprost z lotniska wojskowego
Strachowice spieszyły na pomoc oddziałom ZOMO niedającym
rady opanować sytuacji. Budynek Komitetu Wojewódzkiego
PZPR otoczył specjalny kordon.
Tam doszło do tragikomicznej sceny. Około dwustu działaczy
partyjnych chciało się schować w budynku KW. Machali legitymacjami
partyjnymi, aby ich przepuścić. Ale chaos był ogromny i zomowcy
byli przekonani, że to opozycja atakuje Komitet. I spuścili
działaczom partyjnym ostre manto pałami. Wielu zostało
bardzo mocno pobitych. Przepraszał ich potem publicznie –
wcześniej zagazowany – pierwszy sekretarz Porębski.
Ta demonstracja była wielkim sukcesem Solidarności Walczącej.
Widok płonącej trybuny ze stojącymi na niej sowieckimi generałami na długo pozostał w pamięci uczestników, a zdjęcia
płonącej trybuny z działaczami komunistycznymi do dziś jest
symbolem polskiej rewolty lat osiemdziesiątych.Na wesoło cz.2
Na smutno
Wszystkim tym, którzy mówią o pozytywnej roli, jaką odegrał w polskiej historii Wojciech Jaruzelski dedykuję opowieść do Darku Bogdanie z 1984 – to fragment mojej książki „Twierdza. Solidarność Walcząca. Podziemna armia”.
„Kiedy siedemnastoletni Darek Bogdan wszedł do pokojuprzesłuchań na komendzie przy ulicy Grunwaldzkiej, przywitałgo cios pięścią w szczękę. Przeleciał przez stojące krzesło i pochwili poczuł kilka mocnych kopniaków w plecy i żołądek. Zacząłwymiotować. Dwóch milicjantów wybuchło śmiechem.Chwycili go za ramiona, wytarli nim wymiociny i wrzucili jakkłodę do łazienki. Uderzył twarzą o ścianę. Z nosa poleciałakrew. W łazience próbował się umyć. Miał nadzieję, że to takieprzywitanie. Ale to był tylko początek.Był 27 września 1984 roku. Darek uczył się w szkole zawodowej,chodził na demonstracje, drukował i kolportował podziemne pisma.Zatrzymywano go już wcześniej. Przeszedł wtedy„ścieżkę zdrowia”, został mocno pobity. Teraz namierzono go podemonstracji, podczas której rzucił słoikiem z farbą w milicyjnąnyskę, aby odwrócić uwagę milicjantów od uciekających ludzi.Udało mu się uciec, ale rozpoznali go i naszli następnego dniaw domu.Przesłuchanie na Grunwaldzkiej zaczęło się od ciosówi wrzucenia do łazienki. Z łazienki wyciągnęli go kopniakami.Potem seria pytań. Po każdym pytaniu – cios pięścią w twarz.„To i tak ulgowo, chuju, bo dla małolatów!” – usłyszał. Miał jużwcześniej bardzo mocno zranioną nogę. Kiedy kazali mu wstać,jeden z milicjantów kopnął go w skaleczone miejsce. „Boli!” –krzyknął. „Pokaż gdzie, skurwysynu!”. Chłopak podwinął nogawkęi pokazał zawinięty w bandaż fragment nogi. Po chwiliwylądował w tym miejscu precyzyjnie wymierzony cios gumowąpałką. Padł na podłogę. Milicjant lał go pałą, celując wciążw to samo miejsce. Potem klęknął kolanami na jego piersiachi przytrzymał mu ręce. W tym czasie drugi milicjant mocnymszarpnięciem zerwał bandaż i rozerwał ranę. Bol narastał.Padały kolejne pytania. Gdy nie mógł odpowiadać albo odpowiadałnie tak, jak chcieli, jeden z nich łapał go za włosy i uderzałtyłem jego głowy o ścianę. Zalanemu krwią i przerażonemuchłopakowi podetknęli do podpisania jakieś oświadczenie. „Niewiem, co to był za papier, ale podpisałem, nie mogłem wytrzymaćzadawanych mi ciosów” – relacjonował potem. Zaprowadziligo do celi. „Nie martw się, bakłażan, wrócisz tu, żeby zlizać tękrew”.Następnego dnia rano przesłuchiwał go prokurator ZbigniewTuczapski. Darek powiedział mu, że wczoraj był bity. Prokuratorodpowiedział, że widocznie za słabo, bo ciągle może siedzieć nakrześle. I sam kilka razy uderzył go w twarz. „Jakbym ja cię przesłuchiwał,tobyś wyjechał nogami do przodu!”Noga zaczęła gwałtownie puchnąć, więc zawieziono go napogotowie. Oprocz zmasakrowanej nogi miał uszkodzoną szczękę,guzy na głowie, siniaki na rękach i nogach. Lekarz założyłmu opatrunki i zabrano go z powrotem. Eskortujący go milicjantskuł mu ręce z tyłu i wepchnął do suki tak, że poleciał na podło213gę. Kierowca gwałtownie ruszył i urządził sobie specyficzną zabawę.Skręcał bardzo ostro tak, że ciało zmaltretowanego chłopakaobijało się o drzwi i poręcze. Kierowca krzyczał, żeby mu nierozbił karoserii. Po powrocie do komendy dostał na powitanietrzy ciosy pięścią. „Żebyś wiedział, gówniarzu, że wróciłeś nakomendę”.Darek spędził w areszcie kilka tygodni. Co kilka dni był zabieranyna przesłuchania, podczas których był bity i kopany. Kiedyktóregoś razu jakiś funkcjonariusz zapytał, czy oddał jużwszystkie rzeczy, chłopak odpowiedział, że został mu tylko bandażna nodze. Wtedy milicjant zerwał go wraz ze strupem. „Zobaczteraz, możesz się na tym powiesić” – krzyknął, rechocząci potrząsając bandażem. Potem złapał go za włosy i pchnął w kierunkuceli, dodając kilka kopniaków „na przyspieszenie”.Pierwszego listopada, na zakończenie śledztwa, skatowali gojeszcze raz. W specyficzny sposób „użalili” się nad nim, że niema ojca: „To poznasz teraz, co to jest ręka ojcowska”. Skopali gotak, że przez następne dwa tygodnie nie mógł nic jeść ani trzymaćw rękach. W ramach „zabawy” przytrzaskiwali mu palcekrawędzią szuflady, zamykając ją kopniakami. Miał zgruchotanekości. Lekarz więzienny powiedział mu, że jedzenie mogą przeżuwaćza niego koledzy i karmić go łyżką – jego to nie obchodzi.Po wyjściu z aresztu Darek miał zawroty głowy, tracił pamięć,zaczął się jąkać, miał skurcze palców, nie mógł nic utrzymaćw rękach. Później przesiedział w więzieniu jeszcze piętnaściemiesięcy. Okazało się, że ma pękniętą czaszkę i trwałe zmianyneurologiczne*.Dariusz Bogdan opisał swój pobyt w więzieniu. List zawierającyszczegółową relację z katowania trafi ł do podziemnych gazet**.Było o nim bardzo głośno i dla wielu młodych działaczy stałsię przestrogą, co może ich spotkać za działalność w podziemiu.W latach 1984–1985 były poważne powody, by się bać.Nie był to koniec jego dramatycznych przeżyć. Chłopak niezrezygnował z walki i na tyle, na ile pozwalały mu siły, dalejdziałał w podziemiu. Cztery lata później SB znów go skatowało.Funkcjonariusze wywieźli go za miasto i pobili. Później dali mużyletkę i kazali popełnić samobójstwo, a kiedy odmówił, dostałdo ręki łopatę i miał wykopać sobie grób. Na szczęście esbecy„tylko” go postraszyli. Dariusz Bogdan nigdy już nie wrócił dozdrowia, nie był w stanie normalnie funkcjonować, skończyćszkoły, ani pracować”.http://jankepost.salon24.pl/586120,lamanie-palcow-wspominajac-jaruzelskiego
- 1
-
-
-
18+
- 2
Warto przeczytac, warto obejrzec
w Hydepark
Napisano