-
Liczba zawartości
1 568 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
45
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje Pba
-
Miałem okazję przez 2 tygodnie jeździć autostopem po terenach byłej Jugosławii oraz Albanii.
Miałem okazję rozmawiać z ludźmi z każdej strony barykady. Jeśli ktoś jest zainteresowany byłymi problemami albo współczesnymi sytuacjami, które mogą doprowadzić do konfliktów w przyszłości takie jak: konflikty mniejszości albańskiej z obywatelami Macedonii, masowe wykupowanie ziem w Kosowie przez Albańczyków czy wykupywanie całych wiosek przez Arabów w Bośni to zapraszam do pytań Mam też kilka fotek na loadscreeny, głównie widoczki przyrody, ale też kilka nawiązujących do wojny. Nie jestem ekspertem, bazuję na opowieściach kierowców np. o ucieczce rodziny jednego kierowcy podczas rozpoczęcia wojny, albo utknięcie w Niemczech przez wojnę. Dużo ciekawych tematów. Od strony MM nie ogarnę wszystkich, a tematów widzę tu co najmniej kilka. Więc jeśli ktoś jest zainteresowany lub ciekawy to można pytać
-
Stahu jeśli chodzi o autostop to był mój 3 raz. W tamtym roku byłem również na Bałkanach, na podobnej trasie, ale zamiast Bośni byłem na Chorwacji. W tym roku celowaliśmy w Danię, Norwegię i Szwecję, ale gdy zobaczyliśmy tygodniową prognozę pogody ( 2 tyg deszczu ) to zmieniliśmy plan na Bałkany dzień przed wyjazdem. Ogólnie to był mega spontan.
Jeździłem z osobą poznaną na grupie fb: " Autostopowicze czyli my " Jeśli ktoś jest zainteresowany to polecam wbić. 50k osób, mega duża baza wiedzy.
Namiot zawsze się bierze. Ogólnie jak celowaliśmy w Skandynawię to planowaliśmy większość noclegów w namiocie, bo tam to sama przyjemność i jeszcze do tego prawo " jednej nocy ".
Ale na Bałkanach jest tanio i gorąco. Prysznic codziennie to jednak dobra rzecz. Rekord temperatury to 42 stopnie gdzieś 100km pod Belgradem. Średnio jedna noc kosztowała nas jakoś 45zł na głowę. Najtańszy nocleg był za 6,5€ na głowę. Namiotu nie użyłem ani razu, ale zawsze warto go mieć, gdybyś utknął na jakimś zadupiu czy stacji benzynowej, ale dobrze planując dzień unika się tego
Cała trasa miała 2500km. Początek w Budapeszcie, koniec w Graz. Zajęło nam to 2 tygodnie z tym, że mieliśmy jedno lub dwudniowe postoje na zwiedzanie Dwa razy zdarzyło się tak, że było zbyt gorąco żeby łapać stopa więc zamiast dnia w mieście robiły się dwa.
Ogólnie mega sprawa. Poznajesz lokalnych ludzi. Tak jak wyżej napisałem " z każdej strony barykady ". W sumie dobrze to obrazuje Macedonia. W tamtym roku przejechałem z Skopje do Ochrydy z kierowcą ciężarówki, który mniejszość Albańską wyklinał od najgorszych. W tym roku jechałem podobną trasę z członkiem tej mniejszości ( która swoją drogą zajmuje większość kraju ) i był to bardzo spoko człowiek. Opowiadał jak uciska ich rząd Macedonii, jak Macedończycy mają problem że mówią po albańsku itd.
Opowiadał też o tym że w tamtym roku prezydent uciekł do Węgier i tam ma azyl bo grozi mu aresztowanie. Swoją droga będąc w Macedonii widziałem protesty pod sejmem W tym roku widziałem sporo wojska jeżdżącego po Macedonii. IDK why, but ten albańczyk mówił że są ćwiczenia, ale nie jest pewien. Jak dla mnie to ciekawy temat na misje w 2023 roku
Jeśli masz jakiekolwiek konkretne pytania odnośnie autostopu czy relacji ludzi o Jugosławii to nie krępuj się