Skocz do zawartości

Tes

Porucznik
  • Liczba zawartości

    1 219
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    106

Odpowiedzi dodane przez Tes

  1. Sabaton wypuszcza nową płytę. Jeszcze nie wyszła ale memy już powstają

     

     

     

    Edit: Jeszcze kilka

     

     

     

     

     

    • Upvote 1
  2. Jaka jest podstawowa różnica miedzy Airshitowymi Larpami a Armą ? Żywy przeciwnik. Tam GM głównie przeszkadza i zgadzam się z tym. Dlaczego ? Bo obie strony myślą. są nieprzewidywalne i GM robi wszystko żeby to trzymało się wcześniej założonego scenariusza bo musi zapewnić dobrą zabawę obu stronom. Tutaj właśnie jest na odwrót- AI i wszysko jest z góry założone przez MM i nie ma możliwości dostosowania się do sytuacji, czegoś co na strzelance jest oczywiste w Armie zwyczajnie nie ma. GM właśnie to wprowadza. Jak wcześniej powiedziałem, GM w ASG musi zapewnić dobrą zabawę obu stronom bo skończy się bólem i tym że przyjedzie na następne manewry połowa tego co była. Też się strzelam, nie ma bardziej bólogennego środowiska niż ASG. Tutaj GM nie musi dbać o drugą stronę. AI to nadal AI, nikogo nie obchodzi co mają do powiedzenia. Pomaga im ale nie w taki sam sposób jak twój GM. Tamten stara się zapewnić równowagę, wcinając się w rozgrywkę 2 inteligentnych (chociaż w przypadku niektórych których z tamtąd znam to powinien być cudzysłów) drużyn. Ten GM musi zastąpić coś co mają goście w ASG ale nie mają AIki- zdrowy rozsądek

     

    EDIT- przypominam, nie ma tutaj mowy o żadnym stawianiu jednostek. GM ma do dyspozycji to co dostał i tyle

  3. No właśnie nie do końca bo wtedy będzie mógł mieć już z góry zaplanowane reakcje, nie da się go zaskoczyć. Chodzi o to żeby dostosowywał poczynania AI na żywo a tak będzie mógł za wczasu ustawić obronę w miejscu którego nie przewidział MM bo będzie wiedział jakiej taktyki będą chcieli użyć gracze. To że nie będzie znał planu powinno ułatwić mu robotę- nie da się go posądzić o nadużycie władzy gdy nie wie co zamierzają gracze. Przede wszyskim to zabezpiecza du**ę GMa na debriefie.  Niech wie mniej więcej o co chodzi (briefing pisany) ale niech nie zna dokładnego planu dowódcy i poszczególnych punktów. Dobrze by też było gdyby nie miał nasłuchu na radia (chyba że przyjmuje na siebie też rolę "wyższego dowództwa graczy", np może im zrzucać artylerię na podane współrzędne (oczywiście z marginesem błędu. Niech podają poprawki itp.) Posiadanie GMa na misji otwiera wiele możliwości o których wcześniej nie mieliśmy nawet co myśleć

  4. to może przejść Stalker, gdzie indziej to przechodzi. Oczywiście, jeśli będziemy myśleć na zasadzie "nie bo nie" to nic się nigdy nie zmieni. Podchodzicie do obecnego stanu jakby to była świętość, święty graal symulacji. To o czym mówię to nie jest trening ani VTS bo tam misje powstają w locie. Ludzie wchodzą na serwer, GM pyta "co chcecie grać ?" i po 30 minutach siedzenia na du**e, bawienia się arsenałem i wysadzania się nawzajem w powietrze grają coś co na szybko skleił GM.

    Tutaj misja jest już z góry narzucona przez MM, taka jak zawsze. GM koryguje tylko działania AI żeby były sensowne, żeby robili to co robili by ludzie postawieni w tej samej sytuacji. Jak narazie jedyny w miarę sensowny powód jaki widzę to to że nie ufacie GM, że wykorzysta sytuację żeby zrobić rzeź graczy. Dlatego niech dowódca wybiera kto ma to robić i czy wogóle ma to robić danego dnia. Możemy mu też zabrać możliwość wcielania się w AI ale to bardzo usczupli jego możliwości i ograniczy je do stawiania waypointów. Jeśli przechodzi to w RPGach to dlaczego nie tutaj ? Jakby się zastanowić, Arma to też jeden wielki RPG. (nie w znaczeniu tabelek i mieczy+10 do szczęścia tylko w odgrywaniu roli) Dlaczego nie spróbować ? Jedyne czym ryzykujemy to jeden gorszy wieczór.

     

    kompletnie z innej beczki- mamy dziwne podejście do poziomu trudności. Że musi nam się udać to wtedy jest dobrze zbalansowana misja. AI jest głupie. Strzela w miarę dobrze ale jest głupie więc ogrywamy je jak dzieci. Nie potrafi myśleć taktycznie (w porównaniu z AI z A2 to i tak jest już kolosalna różnica) robi tylko to co zaprogramował mu MM, co przewidział że zrobimy. On przewidział jedno a my robimy kompletnie co innego- czytaj rozstawiamy się na wzgórzach i walimy jak do kaczek. Dlatego MM dają wariackie ilości AI żebyśmy nie przechodzili przez misje jak przez masło. w Starciu Pluton kontra Kompania AI kiedy to my atakujemy nie powinniśmy mieć szans, jednak wygrywamy przy małych stratach. AI nam na to pozwala więc popełniamy masę błędów które w realu skutkowały by śmiercią. Nagminne nie trzymanie perymetrów, brak zabezpieczenia, rozdzielanie sekcji po całej mapie, bieganie jak kurczaki bez głowy po terenie walki, Zbytnia stacjonarność miejscami przypominająca wojnę okopową z WWI (Jakoś potrafimy popełniać oba te błędy). To nie misje są trudne. To my często dajemy du*y. Dajemy du*y bo pozwala nam na to AI na 3/4tych misji. Nie czepiam się tutaj dowództwa misji- błędy pojawiają się na każdym szczeblu od szeregowca do CO. Dotychczas jedyne misje które je karały to TvT. Teraz możemy mieć trudniej również na codziennych misjach lecz tego nie chcemy. Dlaczego ?

     

    EDIT- Sobie też to zarzucam. Robię masę błędów i nie jest mi z tym dobrze.

    • Upvote 6
  5. Problem jest w tym że połowa ludzi myśli o ZvT w jeden sposób, połowa w drugi. i kłócą się bo nie zauważyli że rozmawiają o 2 różnych koncepcjach.

     

    Dla jednych to Mistrz Gry, korygujący działania AI, Urozmaicający naszą rozgrywkę i robiący nam ciekawszą misję. Taki GM nie jest wrogiem tylko przyjacielem graczy. Przerzuca Wroga tak jak uważa że prawdziwi ludzie by się zachowali na miejscu AI, ma pełny ogląd nad całym polem bitwy i dokładnie wie kto, co, gdzie i jak żeby zacierać różnicę między żywym przeciwnikiem a AI. Żeby odpowiednio reagować musi wiedzieć wszystko ale nie wykorzystuje tego jako przeciwnik bo nim nie jest. Wykonuje tylko to co uważa że przeciwnik by zrobił gdyby wiedział tylko to co wiedzą AI i nic więcej. To nie jest łatwa rola i na pewno nie każdy będzie mógł ją sprawować. Wymaga wiele samodyscypliny żeby nie przedobrzyć, wiedzy i ciągłego myślenia na zasadzie "Co bym zrobił gdybym był w tym miejscu i wiedział tylko to co "wie" AI

     

    Dla drugich gracz po stronie AI to dowódca strony przeciwnej i nic więcej. Ma własny cel a jego celem jest wygrać z graczami. taki "Zeus" musi mieć ograniczone możliwości bo zwycięstwo z bogiem jest niemożliwe. Dlatego trzeba mu ograniczyć wzrok, bo zeus widzi wszysko i zabrać mu możliwość spawnowania, żeby dysponował tylko ograniczonymi środkami/dać mu system punktowy i niech bawi się w Wargame czy inny World in Conflict. Tutaj na dobry pomysł z rozwiniętym "High Command" wpadł [m=Alienzo] i czekam na jego testy. Może coś dobrego z tego wyjdzie ale ważne żeby nie mylić tego z tą pierwszą koncepcją bo to kompletnie różne rzeczy. Jedyne co "Mistrz Gry" i "Strateg" (tak przynajmniej ja rozróżniam te koncepcje) mają wspólnego to to że dowodzą AIkami. Tutaj podobieństwa się kończą

     

    Tak więc, jaki ja mam pomysł ? 1.Oddzielić od siebie te dwie koncepcje, Niech powstanie drugi temat dla misji typu "Zeus kontra reszta świata" a tutaj dyskutujmy o sytuacji gdzie Zeus jest mistrzem gry, okiem czuwającym nad rozgrywką i rozsądkiem wroga

    2. Mistrz gry nie potrzebuje specjalnego typu misji. Dlaczego nie dać takiej możliwości w zwykłych Coopach ? Zabrać mu możliwość spawnowania wroga, niech będzie tylko to co MM postawił, i niech Dowódca operacji podczas wybierania slotów decyduje czy chce grać z Zeusem, czy nie i kto może ten slot obsadzić. Niech to będzie jego decyzja.

    3. Widoczny tylko dla GMa wpis w dzienniku, żeby wiedział jaki jest zamysł MM i jak ma według niego przebiegać misja (bez tego GM może niechcący kompletnie zniszczyć koncepcję MM)

     

    EDIT: Chodzi mi o to że misje z GM niech będą takie jak były- zwykłe coopy jak wcześniej które można grać z nim lub bez niego. GM nie ma za zadanie tworzenia misji na żywo tylko korygowanie jej w zależności od poczynań graczy

    • Upvote 4
  6. z innej beczki (chociaż właściwie tej samej)- złapali jednego gnoja co chciał zrobić Światowe Dni Moździerzy. Dobra robota panowie.  http://www.dzienniklodzki.pl/swiatowe-dni-mlodziezy/a/udaremniony-zamach-na-sdm-2016-w-lodzi-zatrzymano-irakijczyka-planowal-zamach-w-krakowie,10440454/

     

    Wysep, ja rozumiem że wierzysz w to że da się uchronić europę pokojowymi działaniami. Problem w tym że nie. Pokojowe działania działają kiedy masz przeciwnkia który też chce uniknąć konfliktu, który jest zdolny do negocjacji. To nie ten przypadek. To nie jest już kwestia czy on będzie czy nie tylko jaką pozycję będziemy mieli gdy już walnie. Jak bardzo będziemy w du**e

  7. Coś podejrzanie szybko się uwineli. Jakby Erdogan wiedział za wczasu. Wywiad wiedział o planach i pozwolili puczystom na działanie wiedząc że im się nie uda bo znali ich każdy ruch ? Teraz władza ma możliwość i pretekst do pozbycia się wszyskich przeciwników i witaj dyktaturo i nowa, lepsza, radykalnie islamska Turcjo.

     

    Jak dotąd aresztowano Ok. 2700 sędziów i 3 tysiące żołnierzy. W tym dowódców 2 Armii, 3 Armii, dowódcę Sił Powietrznych i 3 innych generałów. Jak dla mnie to oczywiste że Erdogan wykorzystuje sytuację do załatwienia każdego kto nie jest z nim. Teraz okrążył bazę USA w Incirlik (około 1500 amerykanów, prowadzą stamtąd operacje przeciw ISIS), odciął im prąd i rząda wydania przez stany Fetullaha Gulena (Sojusznik Erdogana do 2013 kiedy to mu poważnie nabruździł. Od tego czasu wróg numer jeden.Ukrywa się w stanach. Zwolennik "współczesnego" Islamu. trochę taki Turecki Marcin Luter. Ale tylko trochę)

     

    Ten człowiek albo wygra wszystko albo doprowadzi do wojny. Domowej lub z Jankesami. Cofać się raczej nie ma zamiaru

    • Upvote 1
  8. Stick of Truth był świetny, tutaj też zapowiada się dobrze. Cieszy mnie niezmiernie że teraz poszli w stronę docinania Marvelowi, DC i temu milionowi filmów o superbohaterach których się
    teraz naroiło

    Sam tytuł już jest genialny. "Fractured but whole". Przeczytajcie sobie to na głos

  9. Kupił bym pudełkową dla tych kart ale jako że nie mam aktualnie 100zł musiałem obejść się smakiem. Potrzeba matką wynalazków więc zacząłem się zastanawiać jak w najprostszy sposób przenieść rozgrywkę w gwinta na zwykłe karty (eliminując przy tym rzecz która sprawdza się w grze ale już nie w rzeczywistości- moc talii). Pozmieniałem parę rzeczy żeby ułatwić zasady (np. to że król i królowa się równoważą) i doszedłem do czegoś takiego- 

     

     

    gra na 54 karty dla 2 graczy

    wartość kart zgodnie z liczbą na nich. Kolor przedstawia w której lini mogą być użyte
    gra jest prowadzona na 4 linie. Kolejność linii  1.żołądź-piechota 2.dzwonek-łucznicy  3.czerwień-magowie 4. wino-artyleria (chociaż tak naprawdę kolejność nie ma znaczenia. chodzi tylko o to żeby nie mieszać linii)

    figury to karty specjalne.
    As- szpieg. By użyć szpiega trzeba położyć go w linii przeciwnika. Daje mu on 5 pkt a nam możliwość doboru 2 nowych kart do ręki
    Król- wzmocnienie morale. Król nie ma wartości sam w sobie ale gdy zostanie użyty mnoży siłę każdej karty w wybranej linii (może być w każdej) przez 2
    Królowa- karta pogody. gdy zostanie użyta osłabia dowolną wybraną linię poprzez dzielenie jej mocy przez 2. Działa zarówno na linie swoją jak i przeciwnika.
    Jopek- pożoga. Nie ma wartości, Spopiela kartę przeciwnika o najwyższej wartości. W wypadku gdy kart o tej samej, najwyższej wartości jest więcej- eliminuje je wszyskie.
    Joker- medyk. Nie ma wartości, Przywraca do ręki dowolną kartę z stosu zniszczonych.

    Na początku rozgrywki gracze dobierają losowo 10 kart. Mogą wymienić 2 z nich. dalej jest jak w orginalnej wersjii


    co o tym myślicie ?

  10. kto widział Team America (gości od South Parku) ten zna tą piosenkę. Nie sądziłem że aż tak dobrze będzie pasować do trailera Snajpera. Jakby był pod nią robiony

     

    'Murrica ! fu*k yeah !

  11. wzorowanie się na GTA to nie grzech a nawet zaleta(pod warunkiem że dobrze zrobione) Pierwsza mafia była czym była.Była świetna ale dzisiaj już by nie przeszła w ten sposób. Miała świetny klimat i historię ale to za mało jak widać po Mafii II. Tym razem postanowili dać nam w końcu otwarty świat, sporą dowolność w podejściu do zadania, parę fajnych bajerów i osadzili historię w '68 co jest strzałem w dziesiątkę. Niewiele jest równie barwnych okresów w najnowszej historii a Rockstar akurat go ominął. Ich strata bo klimat aż cieknie.Historia za to nadal pozostaje taka jaka była. Dojrzała i bez próbowania bycia satyrą na Stany jak GTA. W skrócie-nic tylko się cieszyć.Fakt, z wybuchalnością samochodów przesadzili.

    Oczywiście że to już nie to samo ale to dobrze. Kotlety są spoko ale odgrzewane już nie smakują tak samo.Spójrz tylko na Ubisoft.

    Nowy trailer. Czuję silne wzorowanie się gry na Punisherze. Sam główny bohater jest jak mieszanka dwóch Franków- Castle'a i Clintona zarówno w wyglądzie(swoją drogą, wyjaśniało by to jego mieszaną rasę) jak i metodzie działania. Jaram się. Premiera 7 Października

     

  12. Zobaczymy co z tego będzie. O samym Zumbachu można nakręcić niezły film i aż dziw że nikt tego jeszcze nie zrobił. taki Han Solo drugiej wojny tylko ewoluujący w drugą stronę (od żołnierza do przemytnika i najemnika)

  13. Schopenhauer to Schopenhauer, zrzędził na wszystko i wszystkich głównie dla samego zrzędzenia. Bardziej przypomina to wywody emo dzieciaka z głęboką depresją. Nie będę jednak palił jego książek tylko dlatego że się z nim nie zgadzam. Wolność słowa i takie tam inne bzdety.

     

    Za to z tymi słowami Wyspy jak najbardziej się zgadzam.

    -Bycie polakiem to żadna zasługa a przypadek

    -Narodowość nic nie mówi o tym jakim jesteśmy człowiekiem
    -Dostrzegać trzeba wady i zalety narodu... ukrywając wady (każdy naród ma) zamiast wyciągać wnioski brniemy w błędy

     

    a to napiszę jeszcze raz bo złota myśl

    ukrywając wady zamiast wyciągać wnioski brniemy w błędy

    Pomyślcie ile błędów można by uniknąć gdybyśmy kiedykolwiek wyciągnęli wnioski z porażek i ciemniejszych kart historii. Gdzie byśmy byli gdyby nie ślepe przekonanie o tym że jesteśmy najwspanialsi a wszystko co złe to przez innych a nie z naszej winy. Gdybyśmy zrozumieli w końcu że zawsze nas dymają właśnie dlatego że dajemy się dymać.

    • Upvote 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...