Alienzo

Luzik, sanepid liczy weekendy jako dzień pracy, więc ja dostałem 300 więcej za 8 dni kwarantanny A spodziewałem się głodówki w tym miesiącu

Ta...

Sanepid...

Jak ja zadzwoniłem na sanepid że jestem mega chory i mam objawy korwinowirusa to Pani w sanepidzie, "a la stara baba z dziekanatu", wysoce niepocieszona na starcie iż oderwałem ją od kawy, zapytała mnie tylko czy byłem za granicą lub czy miałem kontakt z kimś z za granicy.

Gdy powiedziałem jej że nie, dostałem opierdol za to że w ogóle dzwonię. Potem dostałem hiper opierdol za to, że do niej dzwonię, skoro mieszkam gdzie mieszkam (nie jej rejon) i miała głęboko gdzieś iż numer dostałem od innej kobity do której to namiar dała mi ogólnopolska infolinia sanepidu.

Potem ktoś do mnie zadzwonił wypytać o objawy, po czym wypieli się na mnie już totalnie.

Więc generalnie wymrzemy w tym kraju przez stare baby...

😐

A i końcem końców okazało się że nie mam korwinowirusa - złapałem jakiś ciężki przypadek grypy żołądkowej.
Po dwóch dniach dostałem astronomiczną biegunkę. Tak potężną, iż moje cztery litery zyskały tak duży impuls specyficzny że Elon Musk by pozazdrościł. 

XD

Koniec końców też wolałbym teraz żeby wszysyko skończyło się wielką sraką