Skocz do zawartości

Wyspa

VIP
  • Liczba zawartości

    1 546
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    47

Odpowiedzi dodane przez Wyspa

  1. Akurat z mojego doświadczenia o ile GW czy Neewsweek własnie często bardzo stronniczo przekazują informacje to przynajmniej nie posuwają się nigdy do kłamstwa. Ot powiedzą jak jest tylko skupią się na tym co im pasuje pokazując w takim a nie innym świetle. Ale jak kto ma łeb na karku to sobie przefiltruje. I tak IMHO lepiej niż w części gazet gdzie potrafią fałszywe wręcz info przekazywać...

    I w tym kontekście z tymi bezrobotnymi to pewnie tak będzie, Bo poza jakimiś skrajnymi entuzjastami to kto normalny się zapisze skoro to wymaga masy czasu i wyrozumiałości ze strony aktualnego pracodawcy?

    Myślę że najlepszym testem byłoby zobaczyć ilu z nas tutaj przystąpi bo jakby nie patrzeć jako w większości entuzjaści wojskowości w takiej czy innej formie jesteśmy targetem dla OT. A więc ilu z nas tutaj do OT zamierza się zapisać?

  2. Oj nie wbrew pozorom własnie panuje przekonanie że STG to jakieś rzadkie wunderwaffe a Niemcy tego naprodukowali od groma (prawie pół miliona egzemplarzy). Potem to co Rosjanie przejęli trafiało do różnych konfliktów na całym świecie. Dla przykładu były wysyłane do Vietnamu w ramach pomocy ze strony ZSRR. Jak widać do dzisiaj krążą po świecie :)

  3. No i z tym sveterek można dyskutować. Argumenty tam są sensowne i podejrzewam że prawdziwe. Z tym ze papier ten nie przeczy tezie wpływu ludzkiego, po prostu mówi o innych obecnych wpływach. Te są znane i faktem jest ze ziemia przechodzi przez cykle. Sam zresztą papier stawia tezę nie tyle że ludzie wpływu nie mają co że należny dokładniej zbadać temat przed wydaniem ostatecznego wyroku. I to się robi od lat tyle, że dowody gromadzone raczej są przychylne tezie że jednak ten wpływ mamy.

     

    odnosząc się do sprawy cykli czerwona lampka zapala się z innego względu:

     

    Po prostu obecne tempo zmian jest nienaturalnie wysokie w porównaniu do naturalnych cyklów i ciężko o znalezienie przyczyn innych niż wpływ ludzi. 

    Tutaj papier na ten temat: http://earthobservatory.nasa.gov/Features/GlobalWarming/page3.php

    Choć polecam przeczytać całość.

     

    Dochodzi jeszcze kwestia taka, że ten nienaturalny (bo zbyt szybki jak na naturalny cykl) wzrost temperatury może zaburzyć te cykle, w zależności od scenariusza może opóźnić cykl lub nawet go zatrzymać, źródło:

     

    EDYTA: cosik link nie działa, jak się wklepie w google: A movable trigger: Fossil fuel CO2 and the onset of the next glaciation. David Archer,

    Andrey Ganopolski to powinno znaleźć 
  4. Śmieszne, że się o to burzysz, bo ja przeglądając w spokoju dyskusję zauważyłem, że Ty pierwszy zacząłeś wyskakiwać z Macierewiczem.

    Nie było to moim zamiarem, a jak ktoś tak to odebrał to przepraszam nie było to bezpośrednio do sveterka porównanie. Po prostu odnosiłem się do dość powszechnej praktyki wszelakich demagogów gdzie dobiera się naukowca pod tezę, zazwyczaj w ogóle jakiegoś gościa spoza specjalizacji byleby tylko miał tytuł doktora albo profesora. Macierewicz stosował ta taktykę i stosowały to kompanie naftowe w latach 60 gdy była ta cała "Afera Ołowiowa" a dzisiaj po prostu stosują lobby przemysłowe w stosunku do zmian klimatycznych.

     

    Ja np wierzę że chemicy od sveterka znają się na swojej robocie, ale opisywanie zjawisk w skali mikro niekoniecznie przekłada się 1 na 1 do zjawisk makro więc mogą oni mieć niepełny obraz sytuacji. Zresztą widać to własnei po tymże praktycznie wszyscy naukowcy (a jest ich niewiele) podważający wpływ ludzi na zmiany klimatyczne to ludzie spoza specjalizacji.

    Expertise_vs_Consensus.jpg

    Źródło danych do grafu

     

    Zmiany klimatycznie to temat mocno kompleksowy, dlatego wole podsyłać do źródeł niż sam wypisywać bo łatwo o pomyłkę i znajomość jednego aspektu nie daje obrazu sytuacji gdyż czynniki wpływające na klimat dotyczą całej gammy zagadnień i nauk.

     

    Ogolnie trochę oburza mnie ostatni światowy trend w braku zaufania do nauki... jest to w sumie coś co dobrze podsumował Carl Sagan cytując

    "We live in a society exquisitely dependent on science and technology, in which hardly anyone knows anything about science and technology."

     

    Jakby nie patrzeć to wszytskie osiągnięcia zawdzięczamy nauce, dlatego trend ten dla mnie jest totalnie niezrozumiały. Jedyny wniosek jaki mi się narzuca to po prostu fakt że ludzie wolą odrzucić niewygodne dla nich fakty niż się z nimi skonfrontować. Jednak takie podejście do niczego dobrego nie prowadzi. 

     

    I tak jeszcze powiem szczerze odnosząc się do tego tekstu z Macierewiczem, jeżeli ktoś wierzy w jakiś globalny spisek praktycznie wszystkich środowisk naukowych, to rzeczywiście nie mamy o czym rozmawiać bo tu nawet nie ma mowy o jakiejś wspólnej płaszczyźnie dyskusji. I tak w takim razie takich ludzi stawiam obok Macierewicza bo dla mnie to już teoria spiskowa z którą nawet ciężko dyskutować, bo człowiekowi ją wyznającemu żadne argumenty ani fakty nie przemówią do rozsądku.

    • Upvote 1
  5. Serio? :D

     

    W dodatku walisz cały czas informacje z jednego źródła i to mało obiektywnego (już po samej nazwie i podstawowych informacjach o stronie można to odczytać).

    Tam to masz po prostu zebrane w zjadliwej formie. Po za tym podane masz tam źródła z których czerpią, wszystko można sprawdzić. Mógłbym zapodać te źródła zamiast tych opracowań ale patrząc po komentarzach podejrzewam że ani ty ani sveterek i tak tego nie przeczytaliście, więc skoro kilka akapitów to za dużo to nie wiem po co miałbym wstawiać tu raporty które potrafią mieć po kilkadziesiąt stron...

    Jak dla mnie zawsze o jakości materiału świadczy kilka rzeczy, czy język używany w opracowaniu jest wyzbyty zbędnych emocji i grania na nich, czy autor podaje źródła wraz tytułami opracowań lub linkami do nich. Czy źródła są materiałami naukowymi. Strona spełnia te kryteria wiec IMHO warto się przyjrzeć.

     

    Ale spoko na razie dam sobie spokój bo nie chce mi się odpowiadać na "argumenty" "ad personam" i kręcenie się wokoło komina. Jak ktoś będzie miał coś konkretnego do przedstawienia to pogadamy.

  6. Ale sweterek nikt tu nie mówi o bezkrytycznej wierze... ba jak na razie ja się odniosłem do twoich argumentów (podesłałem co i jak) natomiast ty walisz swoje uparcie zamiast ustosunkować się do tego co wysłałem. Już pomijam to że ani jednego źródła czy opracowania na poparcie swoich tez nie podałeś... Na razie mamy tylko z twojej strony argumenty anegdotyczne polegające na tym że słyszałeś i gadałeś. Podeślij jakiś porządny materiał na poparcie swoich tez z konkretnymi danymi i źródłami tych danych. Bo szczerze póki co to w sumie nie ma o czym rozmawiać bo na razie znamy tylko twoja osobistą opinię. Żadnych faktów nam nie zaprezentowałeś.

  7. Dokładne opracowania masz na stronce którą podałem, rzeczowe argumenty poparte danymi i podanymi źródłami: https://skepticalscience.com/argument.php

    Nie będę odpisywał na każdy po kolei, po prostu sobie dokładnie przeczytaj bo tam jest dokładniej opisane niż ja to jestem w stanie zrobić.

    Czytałem co pisałes i w wypadku twojej konkretnej wypowiedzi interesują cię pozycje 30,33,43,46,73,75

    To tak na początek bo o samym CO2 jest dużo więcej info tam, pomijam już inne tematy i zagadnienia.

     

    @[m=Doman] No ja poza bańki wyglądam, kilka lat temu jakbyś ze mną pogadał bym to samo co [m=sveterek] gadał, ale po prostu jak człowiek wyjdzie poza YT i FB i zacznie czytać porządne i naukowe opracowania to o sceptycyzm ciężko :)

  8. Przykro mi ale z naukowego punktu widzenia nie masz racji. Konsensus naukowy jest jeden i jest on spójny, 97% naukowców badających to zagadnienie potwierdza, że człowiek ma wpływ na globalne ocieplenie. Nie będę cię przekonywał bo prawdopodobnie nie ma to sensu, radze po prostu zapoznać się z tzw. "metoda naukową", która to w skali globalnej wyklucza jakieś manipulacje (pojedyncze opracowania mogą mieć błędy ale gdy mówimy o takich ilościach raportów potwierdzających to twierdzenie to o błędzie nie ma mowy). No chyba że wierzysz w jakiś globalny naukowy spisek ale szczerze to wtedy stawiam cie w jednym szeregu z ekspertami od Macierewicza...

    Podsumowanie dla niedowiarków

     

    EDIT:

    Tak jeszcze dodam że jak widać na opracowaniu które zapodałem wątpliwości mają głównie ci "specjaliści" którzy nie zajmują się na codzień zagadnieniami klimatycznymi. To trochę jak własnie ci spece od Macierewicza z tytułami naukowymi ale niezwiązanym zupełnie z lotnictwem czy inżynierią nawet, no ale w mediach napisze się ze "pan doktor powiedział" no to musi być prawda :).

    Zresztą podobna sytuacja jak teraz z globalnym ociepleniem była w latach 60 z emisja Ołowiu. Przemysł paliwowy opłacał kilku znanych speców coby zaprzeczali faktom, pompowano masę kasy w media aby ukryc fakt ze przemysł wydala ogromne ilości ołowiu do otoczenia. Jak wiadomo ołów jest szkodliwy dla życia i zdrowia i potrzebna była specjalna komisja zarządzona przez senat USA i dopier jakoś w latach 70-80 jednoznacznie stwierdzono ze poziomy Ołowiu w otoczeniu nie są naturalne i trzeba je ograniczyć.

    • Upvote 1
    • Downvote 2
  9.  

    Indie puzzler-adventurer OneShot tytuł niezwykle ciekawy. Nie chcę spoilerować bo po cześć uroku gry polega na zaskoczeniu, ale co napisze to tyle że gra łamie 4 mur nawiązując relację bezpośrednio z graczem. Tworzy się obok gry właściwej pewna metagra, dodatkowo wszystkie decyzje jakie podejmiemy są nie do odwrócenia, łącznie z tym że ekran game over uniemożliwia dalszą rozgrywkę, stąd zresztą nazwa gry.

     

    Oczywiście da się to obejść grzebiąc w rejestrze, jakby kto się zablokował to TUTAJ solucja :)

     

    Gorąco polecam wsyzstkim którzy lubią oryginalne i ciekawe indyki i tego typu eksperymenty

  10. Ja mimo ze ostatnio nie gram to uważam zakup za udany. Z chęcią bym polatał ale ostatnimi czasy mało czasu mam na granie a Elite po prostu za dużo czasu zjada jak człowiek chce cokolwiek zrobić. Gdyby nie to to bym pewnie siedział i latał :).

    Tyle że do tej gry trzeba podchodzić jak do symulatora, jeżeli z samego latania i eksploracji/walki nie masz funu to w sumie reszta cie nie przekona. Mimo że ostatnio sporo dodali różnych rzeczy naokoło to dalej core gry się nie zmienił.

  11. Intruzik nie twierdzę że chętnych do OT braknie. Natomiast założenie że na dzisiejszym polu walki walka partyzancka ma jakikolwiek sens, dodatkowo na terenie takim jak polska w mojej opinii jest totalnie błędne. W warunkach polskich nikt nie jest w stanie poruszać się niezauważenie, nie otworzymy własnego szlaku Ho Chi Mina ani nie schowasz się nagle w górach w razie czego. Już 2 wojna nam pokazała jak jest to bezsensowne w terenie gdzie przeciwnik ma dostęp i panowanie nad większością terytorium. 

    Zarówno w Francji jak i w Polsce które to są terenem mocno zurbanizowanym i w większości płaskim partyzanka poza jakimiś małymi taktycznymi zwycięstwami nie odniosła absolutnie żadnego strategicznego sukcesu. Wpływ na los wojny obu formacji był właściwie żaden a jedyne momenty gdy partyzantka się przydała to przy lądowaniu w Normandii gdy Francuzi kierowani przez zrzuconych wcześniej Brytyjczyków przygotowali grunt pod inwazję przecinając linie telefoniczne i sabotując kolej bezpośrednio przed lądowaniem, oraz podczas postępu armii czerwonej, która wykorzystywała pomoc lokalnych partyzantów (to co robili później z nimi to inna bajka).

    Natomiast bez współpracy "z zewnątrz" i bezpośredniego wsparcia regularnej armii nie byli właściwie w stanie zdziałać nic co przełożyłoby się jakoś realnie na sytuację na froncie i dobrobyt mieszkańców, wręcz przeciwnie bo było wiele działań odwetowych na ludności cywilnej za akcje partyzanckie.

     

    Nie chce odbierać powstańcom czy partyzantom ducha i odwagi ale bolesna prawda jest taka że działając głęboko na terytorium okupowanym ich wartość bojowa z punktu widzenia strategicznego jest żadna. Jedyna ich realna wartość jest wtedy gdy wprowadzają zamieszanie bezpośrednio na tyłach wroga, gdy korelują swoje działania z regularnymi wojskami na froncie.

  12. [m=Agora] ale ludność cywilna była testowana i poza pojedynczymi przypadkami to jednak w większości każdy dba o swój interes. Nawet podczas Powstania Warszawskiego po pierwszym entuzjastycznym odbiorze akcji AK gdzie cywile pomagali na ile mogli powstańcom (stawiali barykady, zajmowali się rannymi itp), gdy sprawa zaczęła się przedłużać i zniszczenia miasta w wyniku walk pogłębiać to z poczatkowego entuzjazmu stosunek cywilów do całej akcji zmienił się na wrogi do tego stopnia że dowódcy izolowali w pewnym momencie powstańców od cywili coby nie podupadło morale a sami cywile musieli być siłą zmuszani do prac.

     

    Ja wiem że ostatnimi laty się hołubi romantycznej wizji Polskiego patrioty powstańca ale rzeczywistość nie była ani nie jest taka różowa jak te romantyczne wyobrażenia.

  13. Romantyczne jest też myślenie że ludność cywilna zaryzykuje życie i zdrowie dla chłopaków z OT. Przykro mi ale my nie jesteśmy Afgańczycy którzy w warunkach wojennych się wychowali. Pewnie znajdą się odważni ale w większości wypadków to będzie "fora ze dwora" bo nikt głowa nie będzie chciał ryzykować.

    Nawet podczas drugiej wojny światowej nie było tak jak to lubimy przedstawiać. A wiem z opowieści babci która wojnę przeżyła i u której rodziców ukrywał się jakiś tam dalszy członek rodziny bo go nikt z bliższej nigdzie nie chciał przyjąć jako żołnierza WP. Prawda jest taka że większość ludzi nie pomoże ze strachu, a część nawet jak tylko poczują zagrożenie to wsypią byle tylko własną skórę uratować i wtedy było tak samo. 

  14. Intruzik przykłady walk partyzanckich które skutecznie opierały się regularnym wojskom bez wyjątku dotyczą terytoriów gdzie użycie ciężkiego sprzętu jest nie możliwe ze względu na warunki terenowe i brak infrastruktury. Grecja, Jugosławia (WWII), Afganistan, Vietnam... wszędzie albo góry, albo dżunglę albo brak odpowiedniej infrstruktury (najczęsciej jedno i drugie). W Polsce nie mamy takich warunków i próba oporu przy pomocy taktyk partyzanckich skazana jest na porażkę.

  15. Ostatnio trochę poczytałem i patrząc na przyszłość średnio dobrze się sytuacja układa. Mówie tutaj głównie o globalnym ociepleniu i imigrantach które to sprawy wbrew pozorom mogą być połączone. 

    Na początek możliwe scenariusze zmian temperatur opisane tutaj: http://www.skepticalscience.com/news.php?f=climate-best-to-worst-case-scenarios

     

    Wygląda na to ze optymistyczny scenariusz to podwyższenie średnich temperatur o 2 stopnie, scenariusz o tyle mało prawdopodobny, że obecne nastroje raczej nie są za ograniczeniem emisji co jest bardzo groźne, ale o tym później. Realny scenariusz to podwyższenie temperatur do 3 stopni, zagrożenia są duże bo przewiduje się że podwyższenie o 3-4 stopnie może wywołać roztopy wiecznych zmarzlin a w nich zamrożone są ogromne ilości metanu. uwolnienie tego metanu do atmosfery wywoła efekt kuli śnieżnej którego już nie zatrzymamy. 

     

    Ok co to ma wspólnego z migrantami? Otóż okazuje się że poza kwestiami politycznymi na ostatnie wydarzenia na bliskim wschodzie mogły mieć wpływ zmiany klimatyczne. Ostatnimi laty susze na bliskim wschodzie i w Afryce są coraz częstsze, zmniejsza się produkcja żywności, farmerzy wyprowadzają się z dotychczasowych siedlisk a co za tym idzie rośnie niezadowolenie społeczne.

    http://time.com/4024210/climate-change-migrants/

    Możliwe nawet że te zmiany pośrednio wpłyneły na sytuacje w Syrii: https://ec.europa.eu/research/conferences/2016/migration-challenge/pdf/migration_conf-i_boas.pdf

     

    Nie twierdze że to jedyny czynnik, ale wygląda na to że "jeden z czynników"

     

    Tutaj źródła nie mam bo gdzieś mi umknęło ale podawany był możliwy scenariusz na przykładzie Iranu. Otóż ze względu na zmiany klimatyczne już od kilku lat w Iranie rok w rok panują susze. Przewiduje się ze jeżeli sytuacja się nie poprawi to za następne 15 lat większość terytoriów Iranu może być niezdatna do zamieszkania. Mówimy tutaj o kraju który ma prawie 80 milionów mieszkańców i sytuacji kiedy ci mieszkańcy będą po prostu uciekać z kraju który nie będzie w stanie im zapewnić warunków do życia. A to tylko Iran, sytuacja ta możne dotyczyć większej ilości krajów Afrykańskich i Bliskiego Wschodu.

     

    Wygląda na to że jeżeli nie zatrzymamy zmian klimatycznych czeka nas największy kryzys migracyjny w historii, dla mnie porównywalny tylko z tym co działo się przy okazji upadku Imperium Rzymskiego...

  16. Ano, generowania, pewnie nijak nie będzie to przypominało prawdziwych miast, może z wyjątkiem rozkładu ulic.

    Jeszcze chyba nikt nie wymyślił takiego generatora aby z bliska wyglądało to wiarygodnie. Sorry ale na razie to aby miasto czy nawet jakaś wiocha wyglądała dobrze to tylko ręczna robota. 

  17. A to nie jest tak że nowy sprzęt najpierw powinien trafić do zawodowych? Czy po prostu Macierewicz doszedł do wniosku że zawodowcy jak tacy zawodowi to sobie poradzą a noobą trzeba dać lepsza broń to nadrobią braki w wyszkoleniu? /s

     

    Dodałem /s bo tak po prawdzie to widać od dawna że nie racjonalnymi decyzjami a politycznym PRem kieruje się Antoni.

     

    Ehh a jak mówiłem że PiS to większe zło niż PO to nikt mi nie wierzył :)

  18. A jak to się będzie miało do graczy którzy będą grali jako cywile? W mojej misji muszę zrobić tak że większość graczy jest w bluforze natomiast mam takich dwóch wywiadowców po stronie cywili (przeciwnikiem jest zarówno opfor jak i indfor) ale musze to zrobić tak że gdy ci cywile wejdą w daną strefe to opfor i indfor z automatu do noch strzela.

    Ogólnie AI nie strzela do cywili więc odpada... Znaczy w teorii używając setFriend da się ustawić tak aby dana strona strzelała do cywili, problem taki że obiekty rozstawione w edytorze często są traktowane jako cywile (barykady, bunkry itp) więc AI będzie do nich walić.

     

    W tym wypadku powinieneś chyba skorzystać z setCaptive i gości wrzucić po prostu do Bluforu. Tak długo jak setCaptive będzie na true to AI będzie ich ignorować mimo że są w Bluforze.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...