Skocz do zawartości

Templar

Sztabowiec
  • Liczba zawartości

    2 964
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    143

Odpowiedzi dodane przez Templar

  1. MG? Epoch?

    Nie kus starego RPG'owca sadysty.

    :-D

     

    AL nie znam, ale z Epochem mozna smialo isc do ludzi.

    A co do pomocy to przy tym i tym bym chetnie pomogl... Gdyby nie wyjazd do roboty w Holandii w tym tygodniu...

    :-/

  2. Co do Altis Life, to powiem krótko, dosadnie i w prost: nie wiem, nie znam się, nie grałem, nie wypowiadam się.

    Wlazłem z kilka razy na AL, stwierdziłem, iż nie ogarniam, w między czasie jakiś policjant mnie skuł, potem ktoś przejechał więc stwierdziłem, że se odpuszczę.

    Więc ten ten temat przemilczę.

     

    Co do upublicznienia naszego Epocha dla ludzi jestem za. Zawsze będzie jakoś ciekawiej.Jedynie co to przemyślenia jest paczka addonów bo:

    1. AiATP jest już zbędne.

    2. Jest niby RHS, lecz jedynie co z niego widujemy to GAZy, KAMAZy i inne pochodne. Broni ni widu ni słychu.

    Choć z drugiej strony jeśli chcielibyśmy upublicznić, to warto mieć jedynie "czystego" Epocha + OPy, co by to ludziom ułatwić dostęp.

    3. Przydało by się coś (skrypt lub fragment ACE) do przyczepiania świetlików do munduru lub trzymania go w łapie.

    4. I tutaj [m=Templar]owa wariacja na temat: Można by (jeśli się da oczywiście) dodać coś co podkręciło by atmosferę w grze. Myślę tu o takich rzeczach jak chociażby muzyka lub dodanie czegoś wiecie... creepy. Np. w nocy, w czasie mgły mogą lecieć jakieś straszne dźwięki, za dnia pojawiające się znikąd postacie które znikają (wydając jakiś przeraźliwy dźwięk) po kilku sekundach. Generalnie chodzi mi o dodanie na naszym serwerze tego wyróżniającego czegoś, co odróżni nas od innych. By ludzie srali w gacie grając u nas! :-D

  3. Oczywiście, że Czerno ma lepszy klimat ale to wyglądało tak, iż czuliśmy się prawie bezkarni radośnie biegając tu i tam.

    Nie było żadnego wyzwania. Po kilku dniach, chyba [m=Ropuch] miał tyle szekla, że nie wiedział co z nim zrobić.

    Poza tym, w Czerno w wersji jaką my mamy, nie ma gdzie chodzić. Każda miejscowość to kilka domów=klocków, jeden/dwa do których można wejść i tyle.

    Tutaj są duże miasta, wsie i w ogóle.

     

    A no i na Altis nie ma Nowego Soboru, co nie [m=Letho]? :-P

     

    Tak więc mimo tego, iż na Altis jest dużo turniej (mówię poważnie, jest NAPRAWDĘ DUŻO TRUDNIEJ! AI'ki stały się naprawdę godnym przeciwnikiem!) to jestem za tą mapą.

    Tu po prostu jest co robić, a i przestraszyć się można!

     

    PS:
    Podwodny loot jest kija warty - po otwarciu skrzynki wysypuje się na dno morza skąd nie można go pobrać gdyż A3 nie pozwala na otwieraniu okna ekwipunku pod wodą...
    :-|

  4. @[m=Tes] - znalazłem w internecie fragment wywiadu z jakąś szychą z BIS. Wspomina gość o A4.

    Uwaga, tłumaczenie by Google!


    -Planowane jest utworzenie Armu 4?
     
    -Dostępne zasoby można obliczyć średni okres następnego pokolenia w serii i oszacowania Arma 4 ukaże się w 2017 roku Oczywiście jest to czysta spekulacja. W tej chwili nie mamy nad nim pracować i pełni skoncentrować się na wszystko wokół aktualnej Arma 3, ale nie boi się powiedzieć, że w przyszłości na pewno pojawią się sequel. Serii Arma nadal udowodnić, że jest silna marka i opłacalne przedsięwzięcie, a my się tym zająć.

     

     

    Link do źródła:

    http://www.hernimag.cz/677/arma-3-rozhovor-BI-/

  5. [m=Tox], patrz moj pierwszy post, pkt 4.

    Od wtedy gdy mnie zabili, choc bylem pewny, ze jestem bezpieczny, nawet w samochodzie, na respie czy w bazie, minimalizuje gre w sporych nerwach.

     

    Jak to mniej/wiecej (chyba) [m=Letho] powiedzial:

    Chcesz isc AFK - wychodzisz z gry do lobby. Tylko tam jest bezpiecznie :-P

  6. 1. Od dzisiaj [m=Letho], od dzisiaj - zginąłeś po północy :-P

    2. Notka do reszty: jak szturmujecie bazy wroga lub inne pochodne - nie jeździjcie tam pojazdami, szczególnie po bezdrożach - miny.

  7. To była tymczasowa zwiecha serwera. Ja np. nie mogłem odblokować ani tym bardziej wsiąść do mojego Fenneka. Po kilkukrotnym wylogowaniu i zalogowaniu serw się odetkał i graliśmy z [m=Letho] bez problemu.

     

    BTW:

    Kto pogubił tyle pojazdów w Nowym Soborze?

    :-D

  8. To zróbmy tak:

    Posiedźmy sami na serwie, zbudujmy bazę, obłówmy się, a następnie otwórzmy serwer dla ludzi z zewnątrz...

    A wtedy...

    495324539dc255e97ee9181b726dd4d4a77eae5c

    • Upvote 2
  9. Z racji, iż posiadamy własny serwer Epoch'a na którym wspólnie gramy, stwierdziłem, że zdał by się temat do wymiany informacji, co-kto zrobił na serwie.

    Innymi słowy temat ten jest by mówić "co je moje", wymieniać się informacjami jak np. zbudować sejf i tak dalej.

     

    Na start kilka rzeczy od [m=Templar]a:

    1. Wziąłem quada z bazy. Jest on w tej chwili na małym wzgórzu koło Łopatino. Cały loot z niego jest w Ifricie w bazie (teraz mamy już dwa takie MRAP'y)

    2. W powyższym Ifricie jest też wiadro mojego lootu (to co nie udało mi się wrzucić na kark przed zejściem z serwa).

    3. Notka generalna - rozjeżdżanie wroga choć może skuteczne, powoduje, iż cały jego sprzęt znika.

    4. Nie idźcie AFK na zbyt długo, nawet w miejscu gdzie jesteście bezpieczni (tak, straciłem wszystko god damn it).

    5. Notka / pytanie do wszystkich - gdy wróciłem i znalazłem swoje truchło, to jedynie co mogłem podnieść z niego to karabin. Gdy otwierałem inwentarz na ciele, po niecałej sekundzie zamykał mi się. WTF?

    6. Na lotnisku nie ma w zasadzie nic ciekawego.

  10. @[m=Sone]: Jak BIS uwzględni "fizykę buforów przednich" modeli ciał to masz to jak w banku!

    @[m=Tes]: Sam płakałem ze śmiechu jak to pisałem.

    @[m=Jimmy]: I know...

    @[m=Doman]: Bierzcie i udostępniajcie gdzie chcecie, to jest bowiem dla ACC zrobione! (jak chcecie mogę to wrzucić nawet na główny kanał YT!)

    @[m=Towarzysz]: 09.06.15. Tak wiem, mam lagi w edycji filmów. Tej nocy wyrenderował mi się główny filmik z tej misji, dzisiaj będę go wrzucał na swój kanał YT do walidacji przez Sztab. Jak będzie miał okejkę, idzie na główny kanał ACC na YT, bo jest zrobiony w standardach reklamowych. Nie licząc timestampów - na to mi już zabrakło cierpliwości.

  11. Radosnej twórczości Templara ciąg dalszy, czyli wariacja na temat Kapitana Philipsa... i Słonecznego Patrolu :-D

     

    PS: W filmiku jest kilka błędów (np. corner logo się nie wgrał) więc będę pewnie wgrywał retrofit'a!

     

    RETROFIT!

    • Upvote 8
  12. Ja się cieszę, że nie znowu jakaś pustynia lub inne półsuche rejony.

     

    Lecz nevertheless, liczyłem na jakąś Europę centralną. Jakieś wiecie, Niemcy, Czechy, POLSKA.

    Tak wiem, mamy Czerno, lecz wiecie, mi chodzi o takie swojskie dla ACC klimaty, bo Czerno to jednak takie zadupie się wydaje.

    • Upvote 1
  13. Trochę się pozmieniało od tego czasu tego artykułu [m=Duku].

    Z tego co czytałem (chyba nawet właśnie u Remov'a), to FN chce zmodyfikować Mk 17 Mod 0 do Mod 1.

    To Mod 1, ma charakteryzować się tym, iż konwersja kalibru ograniczy się tylko do wymiany lufy i wstawieniu adapterów do zamka, gniazda itp. 

    SOCOM wręcz zrezygnował z zakupu Mk16, gdyż jest wystarczająco zadowolony z 17'tek ale woli pozostać przy AR'kach w temacie broni na 5.56.

  14. 16 czerwca 2017, Centrum Chicago, Illinois, USA.

     

     

    To był kiepski dzień na Simona. Na jego oddział ratunkowy przyjechały dwie karetki z strzelaniny w centrum miasta. Ranny policjant i członek ulicznego gangu. Pech chciał, iż policjant był biały a przestępca czarny. Oczywiście wywołało to oburzenie na tle rasowym a gdy ganger zmarł na stole to jego koledzy o mały włos nie zaatakowali personelu szpitala. Obyło się bez konfliktu lecz przyzwyczajony do rozwiązywania problemów za pomocą karabinów i materiałów wybuchowych Simon, ledwo trzymał swoje nerwy na wodzy. Roztrzęsiony Templar, po zmianie wybrał się do baru na przeciwko szpitala by zjeść dużo, tłusto i syto. I gdy w końcu dostał swój talerz, gdy już zasiadł do posiłku, telefon zabrzęczał. Wygłaszając litanie przekleństw w kierunku osoby która truje mu teraz du**ę, otworzył wiadomość. Isla Duala, Bar “Ramon” w Kinselli, 72 godziny.Trochę zajęło zanim Simon ogarnął o co chodzi. Myślami ciągle był w szpitalu, więc nie skojarzył, numeru i treści. Gdy w końcu zaskoczył, serce skoczyło mu do gardła. W sumie nie wiedział co robić. Myślał, że o nim zapomnieli. "Co teraz?" myślał. Mając totalny kisiel w głowie dokończył swojego kebaba i stanął przed barem. "pi******ę" pomyślał, poszedł do szpitala, i w milczeniu wykreślił się z grafiku ku zdumieniu wszystkich. Następnie pożegnał się z załogą i wyszedł ze szpitala.

     

    Po dotarciu do mieszkania sprawdził gdzie jest ta.. Isla Duala. "Co za zadupie!" stwierdził. Ale dobra, puścił sobie patetycznie patetyczną muzykę i zaczął się pakować. Nie spakował wiele. Kompas, GPS, multoola, szarą taśmę itp. Załapał aluzję, że trzeba się tam dostać anonimowo. Przypomniał sobie, o epidemii eboli w tamtym rejonie, więc zabrał trochę sprzętu medycznego i legitymacje z tegorocznej konferencji na temat diagnozowania chorych z wirusami zakaźnymi na poziomie przychodni. Obmyślił radosną gadkę dla lokalnych, że prowadzi badania do swojej pracy naukowej. Zalanie jakiegoś celnika potokiem trudnych słów (których często sam Templar nie rozumiał) z zakresu medycyny na pewno uwiarygodni jego historyjkę. Potem zadzwonił do swojego kolegi z Wojska. Powiedział mu tylko, że IA się upomniała o niego i poprosił o zamknięcie spraw za niego. Z poczuciem, iż zapomniał zrobić lub załatwić wielu rzeczy przed wyjazdem, zabukował lot do Kinselii. Ku jego zaskoczeniu miało tylko jedną przesiadkę. Spodziewał się, iż na takie zadupie to łatwo dolecieć nie będzie mu dane, a tu proszę taka łatwizna.

     

    Lot okazał się dla Simona męczarnią. Nie pamiętał kiedy ostatni raz leciał samolotem cywilnym, bo tej pory gównie latał w ramach wojska. I tak jak do chrapiących żołdaków był przyzwyczajony jak do korków w centrum Chicago tak płacząca dziewczynka doprowadziła go na skraj furii. W głowie obmyślił tysiąc sposobów jak w najokrutniejszy sposób zamknąć jej ten rozdarty ryj. Gdy dziewczynka w końcu się zamknęła, Templar w końcu mógł zaznać odrobiny spokoju i zasnął.

     

    Na lotnisku było, duszno, gorąco i beznadziejnie. "Prawie jak w domu" pomyślał ironicznie przypominając sobie Afganistan. Kolejka do kontroli paszportowej była istną mozaiką. Simon przyglądał się każdemu, spodziewał się, że nie tylko on dostał wezwanie od IA, więc szukał nie pasujących mu gości. Wypatrywał samych facetów bo był w 120% pewny, że żadna kobieta nie będzie uczestniczyć w czasie tej akcji, czy jakkolwiek to nazwać. Z racji lichej znajomości języka angielskiego u celników proces sprawdzania przybyłych trwał wieki lecz Templarowi starczyło cierpliwości. Do czasu. Dosłownie gość przed nim zrobił awanturę z celnikami o flaszkę jakiegoś łyskacza."Serio? Naprawdę? Pojebawszy?" rozmyślał poirytowany. Nie wiedział w sumie na kogo być zły, że musi czekać w kolejce. Czy na nadgorliwych i zarazem przytempawych pracowników lotniska czy na jakiegoś alkona co jest gotów oddać życie za flaszkę. Sam Templar nie spożywał alkoholu. Kiedyś jak był nastolatkiem popijał jakieś piwsko ale na jednej z imprez zachlał się jakimś samogonem z kukurydzy i WD40 i z zatruciem alkoholowym wylądował w szpitalu. Teraz z perspektywy czasu wie, że to w sumie nie było groźne, lecz uraz psychiczny został mu po dziś dzień. Profilaktycznie odrzuca wszelkie inne używki w obawie przed podobnym efektem. Do tego praca na pogotowiu zraziła go do szpiku kości do ludzi pijących procenty. Tyle ile się napatrzył patologii, głupoty i innych badziewi wywołanych spożywaniem alkoholu, iż ma do nich, może nie odrazę, lecz jest zniechęcony... delikatnie mówiąc... I tak z politowaniem i wkurwem jednocześnie spoglądał na tą sytuację. Zatkało go jednak gdy przyjezdny, w imię obrony swej flaszki, sprzedał plombę celnikowi

    prosto w pysk. "Prze kozak! Albo ma jaja ze stali... albo mózg z kisielu!" rozmyślał. Korzystając z zamieszania, podszedł do kontroli. Celnicy byli w takim popłochu, że tylko rzucili okiem na niego, sprawdzili papiery, trzasnęli stempla i kazali spadać dalej. Simon pośpiesznie zabrał swoje graty i czmychnął z lotniska. Czuł się zmielony po locie, chciał się położyć, więc czym prędzej udał się do hotelu i zarejestrował się. Dla niepoznaki, rzucił kilkanaście pytań do recepcjonisty odnośnie ostatniej epidemii, gdzie tu są szpitale, jak tam warunki sanitarne i takie inne. Gdy udał się do pokoju, pierwszą rzeczą jaką chciał zrobić, to podładować swojego tableta, którego rozładował w locie oglądając trylogię Marvela. "Serio? Naprawdę? Poważnie? Jestem na AŻ TAKIM ZADUPIU!?" pomyślał gdy odkrył, że wtyczka w hotelu ni w ząb pasuje do jego ładowarki. Zabrał ze sobą adapter do wtyczek europejskich, ale to co miał tutaj to była jakaś cholerna wariacja na temat. Wziął więc multitoola, rozkręcił wtyczkę, i na pałe wbił ładowarkę tak, by ładowała. "HA!" pomyślał. Następnie nastawił sobie budzik w kafelce, i puścił spokojną muzyczkę do drzemki. Gdy rozdzwonił się alarm, wstał spakował najpotrzebniejsze rzeczy (czyli wszystko na wypadek, gdyby musiał nagle spierdalać i bawić się w urban-survival). Sprawdził raz jeszcze gdzie musi się udać i wybył z hotelu.

     

    "Brakuje tylko jeszcze szyldu nad wejściem "knajpa do szemranych interesów" pomyślał wchodząc do środka. Rozglądnął się. Ujrzał same "znajome twarze" z samolotu. Nawet tego co się pobił o flaszkę. Jego obecność biorąc pod uwagę co zrobił na lotnisku wydała się Simonowi wręcz zabawna. Podszedł do baru, i zamówił napój z lokalnych owoców. "Obym tylko sraki po tym nie dostał albo gorzej" rozmyślał. I tak sącząc słodki jak jasna cholera soczek, lekko rozbawiony sytuacją oglądał pozostałych obecnych,

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...