Skocz do zawartości

Koxxus

Sztabowiec
  • Liczba zawartości

    1 420
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    111

Odpowiedzi dodane przez Koxxus

  1. 17 godzin temu, Templar napisał:

    No dobra, a jak netcode?
    Idzie być w więcej niż 4 osoby na serwerze?

    Ponawiamy próbę na naszym serwie?

     

    Ostatnio weszło sporo aktualizacji, możemy zrobić nowe testy w sobotę/niedzielę 

  2. Czołem @Ferduss!
    Kolejnym krokiem twojej rekrutacji jest odbycie rozmowy z Kwatermistrzem.

    W celu przeprowadzenia rozmowy zapraszamy na nasz TeamSpeak. Skontaktuj się z @Blazis @Black @Calc @Puchacz bądź @Templar
    są oni oznaczeni na TS taką ikoną: kw.PNG

    W razie nieobecności kwatermistrzów możesz się zgłosić do dowolnego członka administracji oznaczonego ikoną: sztab.PNG
     

    >>>> Połącz się z naszym serwerem TeamSpeak <<<<

     

    Alternatywnie zapraszamy na rozmową na naszego Discorda!

     

    >>>>Link do serwera Discord<<<<

     

    Do usłyszenia!

  3. Czołem @Koczor!
    Kolejnym krokiem twojej rekrutacji jest odbycie rozmowy z Kwatermistrzem.

    W celu przeprowadzenia rozmowy zapraszamy na nasz TeamSpeak. Skontaktuj się z @Blazis @Black @Calc @Puchacz bądź @Templar
    są oni oznaczeni na TS taką ikoną: kw.PNG

    W razie nieobecności kwatermistrzów możesz się zgłosić do dowolnego członka administracji oznaczonego ikoną: sztab.PNG
     

    >>>> Połącz się z naszym serwerem TeamSpeak <<<<

     

    Alternatywnie zapraszamy na rozmową na naszego Discorda!

     

    >>>>Link do serwera Discord<<<<

     

    Do usłyszenia!

  4. Witaj  @slat

    Następnym krokiem w twoim procesie rekrutacyjnym jest przygotowanie się do szkolenia podstawowego od strony technicznej :

    Poradnik poborowego Ci w tym pomoże

    Poradnik Poborowego

     

    Instrukcje dotyczące instalacji modów oraz konifguracji TeamSpeak 3 znajdziesz tutaj:

    Poradnik Techniczny

     

    Zostaw znak po sobie i daj znać innym ze właśnie do nas dołączasz. Mówiąc krótko Przywitaj się! ;)

    Powitalnia dla nowych graczy

     

    Gdy będziesz już przygotowany zapisz się na najbliższe szkolenie podstawowe.

    Najbliższe terminy szkoleń Arma 3

     

    Zapraszamy również do dołączenia na nasz serwer Discorda gdzie wrzucamy najnowsze ogłoszenia i inne ciekawe informacje.

    Discord ACC

     

    Jeśli w najbliższym, dogodnym dla Ciebie czasie żadne szkolenie nie jest zaplanowane skontaktuj się z Kwatermistrzem!

     

    WAŻNE INFORMACJE DOT. PRZYGOTOWANIA DO SZKOLENIA!

    1. W dniu szkolenia musisz mieć pewność, że Twoja wersja gry wraz z używanymi przez nas modyfikacjami są aktualne.

    2. Możesz bez przeszkód testować działanie gry i modyfikacji na naszym serwerze Alpha, jednak pamiętaj, aby nie prowadzić testów w trakcie trwania rozgrywek oraz szkoleń.

    3. Jeśli masz problemy wejdź na kanał "ArmA 3" na naszym TeamSpeaku lub napisz prywatną wiadomość do Kwatermiszrza (@Black, @Puchacz@Calc,  @Blazis lub @Templar ).


    Pamiętaj, że Twój nick w grze i na TS musi być zgodny z nickiem z forum.

     

    Pigułka zasad dotycząca prowadzonych rozgrywek na serwerach ACC:

    1. Punktualność - celem rozegrania misji zbieramy się na kanale ALPHA o godzinie 20:00. Na każdą rozgrywkę należy stawić się punktualnie.

    2. Przygotowanie techniczne - każda osoba stawiająca się na kanale Alpha musi być przygotowana technicznie do rozgrywki - tzn. mieć pewność że wszystko działa prawidłowo, tak aby nie opóźniać startu misji.

    3. Przygotowanie mentalne - obowiązuje bezwzględny zakaz stawienia się na rozgrywce pod wpływem jakichkolwiek środków odurzających, które znacząco wpłyną na twoje zachowanie / poziom rozgrywki.

    4. Dyscyplina zapisów - nie zapisuj się na sloty co do których nie masz pewności że podołasz wyznaczonym Ci zadaniom (np. pilot śmigłowca). Pamiętaj także iż zapisująć się na sloty rezerwowe oraz opcjonalne masz obowiązek stawić się w gotowości do rozegrania misji!

    5. Podczas samej rozgrywki stawiamy duży nacisk na:
    -dyscyplinę - obowiązuje starszeństwo stopnia jaki zaproponował MM lub w jego braku - dowódca operacji, jego zastępca, kolejni dowódcy i ich kolejni zastępcy
    -komunikację - dostosuj poziom ACRE i efektów ARMA w taki sposób byś słyszał innych i sam brzmiał zrozumiale
    -klimat i symulację - Wszelkie zachowania łamiące symulację i klimat rozgrywek (nadużywanie mechanik gry, nierealistyczne zachowania lub rozmowy "Out of Character") będa karane.

    6. Po zakończonej rozgrywce następuje podsumowanie operacji, jeżeli bierzesz w nim udział, uszanuj hierarchię wypowiedzi jaką wyznacza dowódca operacji oraz wykaż się kulturą, gdy chcesz się wypowiadać lub bronić własnych racji.

     

    Do zobaczenia na szkoleniu!

  5. 27 minut temu, Jabol napisał:

    Witam wszystkich 

     

    W dniu 25.09.2022 o 21:15, Muczo napisał:

    Czołem!,
    Witam wszystkich, jestem tutaj nowy i mam nadzieję że spędzę tu miłe chwile.
    Dzięki wielkie i życzę wszystkim powodzenia

     

     

    Czołem!

    Życzę dobrej zabawy, mam nadzieję że zostaniecie z nami na dłużej :)

  6. Świadomość tego że nie ma Sonego chyba jeszcze do mnie nie dotarła. Raptem z dwa miesiące temu rozmawialiśmy godzinami na discordzie, potem jakiś czas milczał. W życiu nie spodziewałem się takiego obrotu spraw.

     

    Dla mnie Sone był synonimem ACC. Odkąd dołączyłem tu w 2018 roku nikt z kadr czy graczy tak długo nie był tak aktywny. Mijały lata, a Sone wciąż działał. To on nauczył mnie latać, jak wiele innych pokoleń graczy w Naszej społeczności. Mimo, że był naprawdę sympatycznym gościem, to w obowiązkach służbowych potrafił zachować profesjonalizm. Naprawdę wielu rzeczy można się było od niego nauczyć. 

     

    Till Valhalla, bracie.

    • Lubię 1
  7. IMG20220916102608.thumb.jpg.52522f20124814f2293a97cc29ffff32.jpg

     

    Ryga

    Z racji na fakt, że Ryga miała być głównym przystankiem w naszej podróży to w niej poświęciliśmy najwięcej czasu. To miasto położone u ujścia Dźwiny dla zachodnich turystów stanowi tanie wakacje na Europejskim poziomie. O tym, jak wyglądała ta wyprawa z perspektywy Polaka opowiem poniżej.

     

    Pierwszy dzień w Rydze spędziliśmy na bezpłatnej wycieczce organizowanej przez jedno z Ryskich stowarzyszeń wycieczkowych. Sama wycieczka przedstawiła nam najważniejsze fakty związane z historią tego miejsca, jak również pokazała najistotniejsze w nim zabytki. Półtorejgodzinny spacerek zwieńczyliśmy zwiedzaniem domu czarnoglowych, który uznaliśmy za najbardziej przereklamowany obiekt historyczny zaraz za wieżą telewizyjną w Rydze, z racji na wysoką cenę i nieciekawą ekspozycje. Jednakże zaraz obok znajdowało się Muzeum Okupacji, które to z kolei wywarło na nas bardzo duże wrażenie z racji na przedstawienie znajdującej się w nim ekspozycji. Wiele tematów niestety znałem z Polskiego podwórka, jednakże zostało to dodatkowo okraszone historią walki o wolność w latach 90. XX wieku. Następnie udaliśmy się do tzw. Dzielnicy Ambasad, która to zbudowana jest w przepięknym stylu Art Nouveau. By nie rozwlekać się nad tym za bardzo powiem po prostu, że w Rydze wiele atrakcji wymaga jedynie chęci chodzenia, bowiem miasto wygląda jakby żywcem wyjęto je z XVIII/XIX wieku. Sam dzień zakończyłem w jednym z łotewskich barów, jedyne co mogę powiedzieć to to że specyfiki wyskokowe wykonywane przez lokalsów nie są tak dobre jak Polskie.

     

    Ku mojemu zaskoczeniu, mimo, że jesteśmy w stolicy, tutaj wciąż przede wszystkim rozmawia się po Rosyjsku i Łotewsku. Angielski znany jest jedynie w Muzeach i w sklepach w centrum. Jeśli chcecie zaznać lokalnego życia, jest to niemożliwe bez, niczym w Dyneburgu, znajomości Rosyjskiego. Dodatkowo odczuwalna jest zmiana cen w porównaniu do tych znanych z Litwy czy wschodniej Łotwy. Spowodowane jest to oczywiście, turystyką. Dla zachodniej Europy Łotwa to groszowy wyjazd, jednakże przy Polskich realiach różnica jest zdecydowanie odczuwalna.

     

    Jeśli macie jakieś pytania czy chcecie czegoś więcej się dowiedzieć, piszcie śmiało!

  8. Screenshot_2022-09-14-08-30-00-82_1c337646f29875672b5a61192b9010f9.thumb.jpg.9cfee342daf28c0a9fc9942e43dd4d03.jpg

     

    Dyneburg

    Po wymeldowaniu się ze Lwowa następnym celem naszej podróży była Łotwa. By jednak zwiedzić coś więcej niż Rygę, zdecydowaliśmy się, że jeden z dni podróży poświęcimy na małe, położone na trójstyku Łotwy Litwy i Białorusi miasto Dyneburg. Podróż doń nie należała do najprzyjemniejszych, z racji na to że trzeba było poruszać się małą drogą lokalną, przy małym natężeniu stacji benzynowych czy restauracji, o innych pojazdach nie mówiąc. Największy szok kulturowy czekał jednak gdy dojechałem do samego miasta.

     

    Jeżeli miałbym je porównać do jakiegoś miasta w Polsce to zdecydowanie byłaby to Łódź w latach 90 ubiegłego wieku. Miasto jest brudne, szare, nijakie w całym swoim wyglądzie. Czas zatrzymał się się tam w końcówce Związku Radzieckiego i niewiele się w tej materii zmieniło. Jedyne co wyróżniało to miejsce od typowego rosyjskiego miasta to nowoczesne auta. Ludzie w 90% mówią tylko po rosyjsku, telewizja i radio również nadają tylko w języku rosyjskim, podobnie wszelkie reklamy czy napisy. 

     

    Udało mi się dorwać nocleg w apartamencie po "euroremoncie", to znaczy w miejscu które zostało doprowadzone do standardu europejskiego. Co mnie najbardziej śmieszyło, to fakt, że gdy zdawałem ekipie sprzątającej klucze, ta spojrzała jedynie czy jest telewizor i mikrofala, po czym dopiero pozwoliła mi wyjść.

     

    W samym mieście zwiedziłem tyle, ile było otwarte, czyli Twierdzę Dyneburg oraz Muzeum I Wojny Światowej. Sama twierdza jest bardzo dobrze zachowana, jej wygląd psują jedynie obecne w jej środku bloki mieszkalne z czasów ZSRR, oraz wszechobecne rusztowania remontowe. Co do samego musem to muszę przyznać, że to pierwsze muzeum jakie widziałem w życiu, w którym żeby otwierało się ono tylko, gdy są chętni zwiedzać. Oprowadzający nas Pan po rosyjsku opisywał każdy eksponat, pozwalał wziąć do ręki broń, przeładować, przymierzyć mundur, poczuć dosłownie historię na sobie. Naprawdę, było to niezapomniane wrażenie, które później tylko się spotęgowało, gdy trafiłem do sali zimnej wojny z mundurami z Afganistanu. Na koniec dzięki uprzejmości kierownika mogłem przejechać się niesamowitym GAZem 69. Gdy żegnaliśmy się z przewodnikiem, powiedział, że w sezonie czegoś takiego nie robi, ale z racji na to że jesteśmy pierwszymi zwiedzającymi w tym miesiącu (sic!), to może coś takiego z nami porobić.

     

    To wszystko za koszt 5 euro za osobę. IMO deal życia i naprawdę polecam się zjawić w Dyneburgu, ale TYLKO jeśli znacie rosyjski. Serio. Po angielsku nie mówi tam nikt, nawet służby mundurowe.

     

    Tymczasem, ja zbieram się do zwiedzania Rygi. Stay Tuned.

     

    • Super 1
  9. IMG20220912123042.thumb.jpg.cb74ab082188aebc24a0ff33e1d96fba.jpg

     

    Wilno - Dzień Drugi

    Z racji na kończącą się kartę Vilinus Pass, od rana zdecydowaliśmy się na zwiedzanie pozostałych nam muzeów. Niestety, mimo zapewnień pani z Informacji Turystycznej, część z muzeów które opisała jako otwarte, dwa były zamknięte. Czas poświęciliśmy na zwiedzanie kościoła Bernardynów, Ostrej Bramy, jak i Cmentarza na Rossie, które to stanowią istotny element polskości w mieście. Po zwiedzeniu tychże punktów udaliśmy się na teren Republiki Zarzecza, czyli swoistej "samodzielnej republiki artystów" w ramach Wilna, w której to otrzymałem stempel graniczy w paszporcie. 

     

    Następnie udaliśmy się na teren obiektu który urósł do rangi symbolu protestów 1991 roku w Wilnie, to jest na wieże telewizyjną. Sama wieża znajduje się w trójstyku dzielnic Leszczyniaki, Karolinka i Łukiszki, które to z kolei może spodobać się fanom sowieckiego budownictwa. Wszechobecny jest brud, klockowate postchruszczowskie budynki oraz... maszyny do wyburzania które skutecznie rozbrajają klimat dzielnicy. Mało kto wie, ale właśnie te dzielnice służyły do odwzorowania Prypeci w HBOwskim serialu "Czarnobyl". Przechodząc jednak do samej wieży, mówiąc prawdę zawiodłem się tym co zastałem. Zawieziono nas na piętro restauracyjne, gdzie mieliśmy wybór albo dziesięć minut chodzić w kółko i oglądać widoki, albo usiąść i musieć coś kupić w restauracji. Nie jestem skąpcem, ale w tym przypadku ceny były ewidentnym skokiem na kasę turystów. 

     

    Po zjechaniu ze szczytu po raz ostatni przeszliśmy się ulicami centrum miasta, wyciągając wspólnie wnioski. Jeśli ktoś tutaj planuje wyjazd do Wilna, z obecnych doświadczeń proponuje poświęcić trzy dni bez dnia przyjazdu, najlepiej od piątku do niedzieli. Zdecydowanie polecam również Vilinus Pass i wykorzystanie go w pełni, bowiem zdecydowanie się zwróci. Mimo, że mi na wszystko zabrakło czasu, patrzę na to optymistycznie, jako na szansę na przyjechanie tutaj jeszcze raz.

     

    Zdjęcia wyśle w ramach zbiorczego folderu w google dość później.

    • Super 1
  10. IMG20220911102500.thumb.jpg.56b33d4acfb0765a047bafb47081a2ca.jpg

     

    Wilno- Dzień Pierwszy

    Z racji na fakt, że na Wilno poświęciliśmy wyłącznie dwa dni, bezpośrednio kilka godzin po przyjeździe rozpoczęliśmy zwiedzanie. Wyruszyliśmy z miejsca noclegu wraz z otwarciem pierwszych muzeów, a pierwsze kroki skierowaliśmy do centrum obsługi turystycznej w celu nabycia karty Vilinus Pass. 

     

    Po zrobieniu zakupów udaliśmy się do Pałacu Prezydenckiego, który to został udostępniony zwiedzającym w ramach darmowych, uprzednio rejestrowanych wycieczek. Muszę przyznać, że litwini podchodzą do ochrony obiektów z o wiele większą uwagą niż polski SOP (nawet jeśli prezydenta nie ma w Pałacu!), wielokrotnie byliśmy sprawdzani zarówno w kontekście dokumentów, jak i zawartości kieszeni kurtek czy plecaków, które to nota bene i tak musieliśmy zostawić w szatni. Samo przejście po terenie Pałacu odbywa się w koordynacji z przewodnikiem. Nasza przewodniczka, mimo, że pochodziła z wydziału historycznego, nie za bardzo ogarniała historię Rzeczpospolitej Obojga Narodów, co za tym idzie kilka razy ją poprawiłem. Fotografii żadnych nie mam, bo w samym obiekcie nie pozwala się na ich wykonywanie. Mogę jedynie powiedzieć, że w Pałacu znajdują się rękopisy Konstytucji III Maja oraz oryginały wszystkich litewskich odznaczeń.

     

    Po zwiedzeniu Pałacu udaliśmy się na teren Muzeum Okupacji, które to połączono z muzeum KGB z racji na fakt, że budynek muzeum stanowił też rezydenturę KGB. Samo muzeum podzielone jest na dwa elementy: na parterze i piętrze znajdują się wystawy pokazujące nam cierpienie narodu Litewskiego pod okupacją niemiecką jak i radziecką, wraz z licznymi pamiątkami. Na piętrze za to znajdują się sale poświęcone rezydenturze KGB w Wilnie, metodom inwigilacji jak i zwalczania podziemia niepodległościowego. O ile ta część już wprawia w zadumę, to rollercoaster zaczyna się dopiero w piwnicy obiektu. Schodząc przez schody "zabarwione" zaschniętą krwią obserwujemy kolejne cele, izolatki, czy miejsca kaźni i przesłuchań. Uwagę zwraca różnica w "wykończeniu" sal w czasach Stalinowskich, jak i po Chruszczowskiej odwilży. Miałem szczęście w nieszczęściu mieć przed sobą przewodnika który znał to miejsce i opowiadał brutalne fakty z nim związane, które naprawdę mrożą krew w żyłach.

     

    Po zwiedzeniu muzeum okupacji powróciliśmy na plac Archikatedralny, poświęcając ostatnie godziny otwartych muzeów na zwiedzenie Starego i Nowego Arsenału (jeśli macie czas, zdecydowanie lepiej poświęcić go na Nowy arsenał, bowiem stary zawiera tylko niewielką wystawę archeologiczną). Po zwiedzeniu Arsenałów wdrapaliśmy się na wzgórze Giedymina, a następnie zwiedziliśmy basztę, z której wykonaliśmy pamiątkowe zdjęcia. Po tym, na sam koniec dnia zwiedziliśmy archikatedrę i grób św. Kazimierza Jagiellończyka i udaliśmy się na posiłek.

     

    Co zwraca uwagę w Wilnie to fakt, że samo miasto ma już niewiele tablic czy informacji w języku polskim. Sam język słyszy się wyjątkowo z ust turystów i lokalnych przewodników, rzadziej z ust "lokalsów". Miałem raz przypadek gdzie sprzedawca celowo udawał, że nie rozumie polskiego, po czym omskło mu się zdanie "tak, mam jak wydać resztę". W informacji turystycznej spotkałem natomiast nastoletnią Polkę, która po krótkiej rozmowie powiedziała, że to, jak przedstawia się kresowiaków północnych w Polsce to tylko alt-rightowy slogan polityczny. Zwróciła ona uwagę że jako Polka na Litwie nie ma źle, nikt jej nie gnębi ani nie depolonizuje. W skrócie, zaśmiała się, "dziękując" nam za płacenie na mniejszość na Litwie i TVP Wilno naszych podatków.

     

    Im dalej od Starego Miasta, tym gorzej u obsługi ze znajomością Angielskiego. W sklepach spożywczych i kioskach NIE dogadacie się ze sprzedawcą, chyba że jakimś cudem będzie obok ktoś młodszy. Ceny z racji na strefę EURO są wyższe, ale bez szału. Da się zjeść tanio i dobrze.

     

    Zdjęcia wyśle później, jak opiszę dzień drugi.

    • Super 2
    • Lubię 3
    • Trep 1
  11. 1 godzinę temu, Calc napisał:

    Tak daleko musiałeś jechać, a pod nosem miałeś namiastkę Litwy:
    Pozdrowienia z Mniejszej Bazyliki św. Kazimierza Jagiellończyka, patrona Polski i Litwy, a także diecezji radomskiej.
    image.jpeg

     

    Byłem tam, z racji na rodzinne uroczystości, nie raz. Tym razem jednak postanowiłem zwiedzić miejsce akcji ponad czterystu lat polskiej historii.

    S!

  12. 20220907_143319.thumb.jpg.b4b55890aa9eae309a75dd25af89b409.jpg

     

    No, to mamy dosyć dobre (z perspektywy Ukraińskiej) informacje odnośnie sytuacji na froncie. Doszło do szeroko zakrojonej kontrowensywy w okolicy Bakaliji, zajęto Kurpiańsk i Szewczenkow i wychodzi na to że to nie są ostatnie słowa Ukraińców. RU ściąga rezerwy w ten obszar, ale może być za późno by natarcie się zatrzymało. Rosyjski telegram już przestał udawać że to celowe zabiegi i wiedzą że jest źle.

     

    Przed nami czeka za rogiem główna ofensywa ZSU.

  13. Dzięki za bardzo rozbudowaną fajną relację!

     

    Scar taki koneser targów, a na misje przychodzić nie ma komu :v

    • Super 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...